W życiu zdarzają się sytuacje przy których zaczynasz się gubić, może się nic nie tak będziesz zagubiony. Czemu się tak dzieje? Czy jest jednolity termin, aby wyjaśnić ten proces? Czasem czujesz się tylko marnym pionkiem w tej grze zwanej życiem. Trudzisz się, pocisz, aby przetrwać ten kolejny bezsensowny dzień, aby wieczorem zasiąść na balkonie z kubkiem gorącej herbaty w ręku i stwierdzić, że dałeś radę. Jednak po co, skoro nadal tkwisz w miejscu, to wszystko było złudzeniem gwieździstej nocy a Ty, mój drogi czytelniku, nadal jesteś biernym obserwatorem własnego życia. Czy to właśnie tak powinno wyglądać?
Można by rzec, że miałam wszystko. Cudownych, kochających rodziców, piękny dom, wielu oddanych przyjaciół i wspaniałego chłopaka. Ale czegoś mi brakowało. Może nie tak do końca czegoś a kogoś. Brakowało mi jego. Nigdy go nie posiadałam, ale cholernie tęsknię. Tak na prawdę nie mam za czym, między nami nic nie było. A jednak. Stał się moim szczęściem, odskocznią od rutyny i kimś dla kogo chciałam się zmienić. Sama nie wiem dlaczego tak było. Nie, nie kocham go. Może nawet nie lubię, w końcu go nie znam. Co on ma w sobie, że mnie tak przyciąga?
09.12.2015
-----
To moje pierwsze opowiadanie. Zwracanie uwagi na błędy i poprawki mile widziane :)
CZYTASZ
Love, naivety or lust?
Teen Fiction[...]Dopiero w świetle księżyca dostrzegłam jego postać. Spojrzałam na niego i oniemiałam. To co prędzej wspomniałam o pięknych oczach nie było prawdą. Jego były lepsze, hebanowe, wpadające niemal w czarń. Przenikliwie spojrzał na mnie, krzyżując wz...