Rozdział Trzynasty

1.4K 106 14
                                    

JEŻELI POD TYM ROZDZIAŁEM BĘDZIE DUŻO KOMENTARZY  POSTARAM SIĘ DODAĆ KOLEJNY ROZDZIAŁ JUTRO LUB W PIĄTEK!WSZYSTKO W WASZYCH RĘKACH! +WAŻNIEJSZA NOTKA POD ROZDZIAŁEM. 

Miłego czytania :)

Piąty dzień w szpitalu to dla mnie za dużo.Moi rodzice co po chwilę się mnie pytają czy czegoś nie potrzebuje lub czy jest mi wygodnie.W dodatku Anna i Robin przyjechali do Londynu i siedzą u mnie cały czas z...Harry'm.Nie wiem co się stało Harry'emu,ale chyba się przestraszył.Jest u mnie codziennie i siedzi cicho kilka godzin.Tak jak myślałam-zwariował.

Na szczęście już jutro wracam do domu.Chcę jutro zapisać się do szkoły rodzenia by nie przyjeżdżać tu ponownie.

Obecnie w mojej sali siedzą moi rodzice oraz mama Harry'ego jak i on sam.Jest godzina 17.30 za chwilę wszyscy będą musieli wyjść ze szpitala ponieważ kończy się godzina odwiedzin (dzięki Bogu).

-Suzi, Ja i Robin wracamy dziś do domu skoro jutro wychodzisz.Harry zawiezie Cię do domu,dobrze?-odezwała się Anna która siedzi na łóżku koło moich nóg.

-Ymm Dobrze-odpowiedziałam bez radości bo będę musiała spędzić kilka godzin z Harry'm.

-To ja się już będę zbierać.Widzimy się w domu Suzi-Anna wstała i pocałowała mnie w policzek-A i  Harry  jedź jutro spokojnie-i wyszła ze sali.

-Córciu my się z matką też będziemy zbierać.Zdrowiej nam i uważaj na naszego wnuczka-rodzice pożegnali się ze mną i również wyszli.

W pomieszczeniu zostałam ja i Harry.Zrobiło się cicho więc wzięłam do ręki mój telefon i napisałam do Sary.Ostatnio mnie odwiedziła w szpitalu z Louisem i było dość zabawnie.Sprawdziłam jeszcze mojego maila.Kiedy zerknęłam na zegarek była 18.00 czyli koniec odwiedzin,a Harry wciąż siedzi i nie wygląda by w najbliższym czasie miałby wychodzić.Odkąd mi powiedział o tym,że raz został wkręcony w ciążę nie odzywał się do mnie tylko siedział i grzebał w telefonie-nie ma to jak dobre wychowanie-pomyślałam sobie.

-Harry?

-Hmm?-spojrzał się na mnie

-Jest 18

-No i co?-nie wiedział o co mi chodzi

-No jak to co?Koniec odwiedzin

-Dziś zostaję z Tobą-odpowiedział i znów swój wzrok wlepił w swój telefon

-Co?!-czy już mówiłam jak trudno zrozumieć tego człowieka?

-Załatwiłem z lekarką,że dziś zostanę tu na noc-wzruszył ramionami jakby się nic nie stało.No to niby nic takiego,ale dla ludzi którzy są razem i jedna połówka nie chce zostawić drugiej samej w szpitalu,a nie nas którzy siebie denerwują nawet jak któreś z nas oddycha.

-Takie rzeczy powinieneś załatwiać z moim doktorem,a nie lekarką-złożyłam ręce pod biustem i spojrzałam się na zachód słońca który jest za oknem.

-Ale lekarka była ładniejsza od doktora-kiedy to usłyszałam moja krew powoli się gotowała,ale kiedy spojrzałam się na Stylesa zauważyłam,że robi sobie ze mnie żart.

-Ha,ha,ha bardzo śmieszne wiesz-chciało mi się śmiać,dlatego odwróciłam wzrok od jego twarzy by tego nie zauważył.Zapadła cisza.Po chwili Harry wstał i usiadł na moje łóżko.Spojrzałam się na niego,a on patrzył się na mnie.

-Co?-o co mu chodzi znowu?

-Słuchaj Suzi,nie chcę by ktokolwiek się dowiedział o tym co ci ostatnio powiedziałem,okej?

-No...dobra.W sumie to nie moja sprawa

- Dzięki-Harry jeszcze chwilę się na mnie patrzył,a po chwili wpatrywał się w podłogę skubiąc ręką nitki mojej pościeli.

Minęła godzina odkąd tak siedzimy.Harry wciąż patrzy się w podłogę jakby było tam coś interesującego.Aż zaczęłam się bać,może w tej swojej chytrej głowie planuje moją śmierć kiedy będę spać.

-Um Harry chciałabym się położyć spać-powiedziałam zakłopotana ponieważ głupio mi było go tak wyganiać z łóżka.

-Ah okej-ocknął się i poszedł usiąść na plastikowym krześle w rogu pokoju.

-Ty serio chcesz tu zostać na noc?

-Tak

-I masz zamiar spać na tym krześle?

-Tak-nie był jakoś chętny do rozmowy dlatego też położyłam się do łóżka i próbowałam spać.

Po dwóch godzinach obudziłam się bo Harry głośno się przekręcał na krześle,aż spać się nie dało.Usiadłam więc i spojrzałam się na niego.Kiedy wyostrzyłam swój wzrok zrobiło mi się go żal.Miał głowę opartą o oparcie,a plecy zajmowały całe siedzenie dlatego nogi i tyłek miał poza krzesłem.Nie dziwie się,że robił tyle hałasu szukając wygodnego miejsca.

-Harry-wołałam szeptem nie wiem dlaczego bo przecież w końcu chciałam go obudzić.

-Coś się stało?-powiedział zaspany

-Um nie wygodnie ci prawda?

-Pytasz czy wiesz?

-Wiesz,może byś przyszedł do mnie?-nie wierzę,że to proponuję.

-Co?Jest około 2 w nocy i nie wiem czy jestem tak zaspany czy ty serio to mówisz-Harry poprawnie usiadł na krześle i patrzył się na mnie.

-Mówię serio i tak nie zasnę jeśli będziesz robić taki hałas z każdym Twoim ruchem-dla potwierdzenie moich słów posunęłam się w prawą stronę łóżka robiąc mu miejsce.Harry niepewnie wstał i zdjął buty,a następnie podszedł do łóżka i powoli się położył.Łóżko było małe jak na dwóch ludzi dlatego praktycznie cały czas się dotykaliśmy.Harry był cały zimny dlatego delikatnie go przykryłam i wsadziłam swoje stopy na jego.

-Co ty robisz?-spytał się zdziwiony moim zachowaniem

-Jesteś cały zimny,ogrzewam Cię chyba.No żebyś nie był chory-powiedziałam zakłopotana

-Jasne,od razu powiedz,że chcesz mnie dotykać.Wystarczyło się spytać-zaśmiał się,a ja zawstydziłam się.Leżeliśmy z Harry'm w ciszy wpatrując się w sufit rozmyślając nad życiem.

-Boisz się teraz czegoś-odezwał się niespodziewanie Harry.Musiałam się zastanowić,dlatego chwilę nie odpowiadałam.

-Boję się-zamilkłam by przemyśleć,czy aby na pewno się tego boję-Boję się,że będę złą matką.

-Co ty,będziesz najlepszą mamą jaką znam-spojrzałam się na Harry'ego,a on na mnie.Patrzeliśmy sobie w oczy do kiedy Harry delikatnie zbliżał się do mojej twarzy.Nie urywając wzroku na moich oczach złączył nasze usta,a po chwili zamknęliśmy oczy.Pocałunek był na początku delikatny,ale stopniowo się pogłębiał.Oderwaliśmy się od siebie,a moje serce biło jak szalone.Niepewnie spojrzałam się na Harry'ego który uśmiechał się delikatnie dzięki czemu w jego policzkach pojawiły się delikatne dołeczki które tak bardzo uwielbiam.Chwila,chwila co się przed chwilą stało i co ja w ogóle gadam?



Dam,dam,daam.Pierwszy pocałunek Harry'ego i Suzi <3 Jaki ship do nich wymyślimy?Czekam na wasze pomysł w komentarzach.

Jeśli są błędy to przepraszam :*

Przepraszam za długą nieobecność i barku rozdziałów.Ale już wszystko wraca do normy i rozdziały też :)

Pozdrawiam,Suzi :*

Our Mistakes I H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz