Perspektywa Ji Yong'a
Leżeliśmy razem nadzy pod pościelą po udanym seksie. Wtuleni, oddychaliśmy głęboko ale już spokojnie. Nagle ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi.
-Ja otworze, leż sobie. - pocałowałem ją w czoło, i założyłem na siebie szlafrok wychodząc z pokoju. Doszedłem do drzwi i je otworzyłem, a na zewnątrz stał jakiś chłopak.
-Czego? - zapytałem oschle.
-Ja do Claudii. Jestem jej przyjacielem z dzieciństwa, Damian. - uśmiechnął się kretyńsko.On?! Jej przyjaciel?! Co za chuj. Nikt nie ma prawa jej dotykać, przytulać i stać obok niej chociaż na dwa metry. Nikt oprócz mnie!
Nigdy nie dopuszczę by Cię dotykali i rozmawiali z tobą. Nie martw się skarbie, obronie Cię. Spokojnie, zniszczę każdego kto, będzie z tobą przebywać. A zwłaszcza chłopaków.Ten debil stał i się cały czas szczerzył. I co się tak uśmiechasz? I tak zaraz zginiesz. Hmm... Chyba muszę zrobić listę moich ofiar, którzy zagrażają mojej miłości.
-Eee, to mogę wejść? - zapytał.
-Poczekaj, zaraz wracam. - zostawiłem go w progu, i poszedłem do kuchni po mój najlepszy nóż. Schowałem go do głębokiej kieszeni w szlafroku, i wróciłem do tego cwela.
-Musimy porozmawiać, chodź przejdziemy się po lesie. W końcu las dobrze wpływa na płuca, czyż nie? - uśmiechnąłem się.
-No dobra. Ale potem mogę wejść do niej? - spytał pełny nadziei.
-Oczywiście - uśmiechnąłem się.Jak to mówią : „Dobra mina, do złej gry."
***
-To, o czym chcesz rozmawiać? - usiadł na ławce. Kurwa, jak ten typek mnie wkurwiał. Ale jeszcze tylko trochę, a pożegna się z tym światem.
-Słuchaj, co cię łączy z Claudią? - zapytałem ostro.
-J-ja? Nic. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. - powiedział pewnie.
-Mhm. Przyjaciółmi... Nie kłam! Wiem, że Cię coś z nią łączy! - wyjąłem swój nóż i przybliżyłem do jego gardła.
-Ale naprawdę! - krzyknął przerażony.
-Ty chuju! Nie masz prawa się do niej zbliżać na dwa metry, masz zakaz z nią rozmawiać, dotykać, a nawet przytulać i patrzeć! - szarpałem gł za kurtkę, aż wywalił się na ziemię.
-Uspokuj się! - bał się.Hah, bał się mnie. Jaki on słaby, pff!
-Nie masz prawa się do niej zbliżać chuju. A teraz... Dobranoc. - i wbiłem ostrze w jego serce. Dupek nareszcie zniszczony! No, i teraz Claudia jest bezpieczna. Nic jej nie zagraża. Wokół mnie i na mnie była krew. Czułem się wspaniale widząc jak nie żyje, wręcz cudownie! Tylko trzeba zakopać to ciało gdzieś. Zaśmiałem się na cały głos jak psychopata, wstałem, i wziąłem nieboszczyka na ręce kierując w głąb lasu. Biegłem szybko jak się da. Na szczęście znalazłem łopatę, i zacząłem wykopywać dołek. Gdy było już gotowe, włożyłem go i zakopałem tego chuja. Uśmiech na mojej twarzy nie znikał, a szlafrok miałem cały we krwi.
Niech cierpi. Nikt jej teraz nie skrzywdzi. Będę przy niej na zawsze. Ona jest tylko moja.
***
Wróciłem do domu, i pierwsze co to poszedłem wyprać szlafrok. Założyłem na siebie czarne bokserki, i wróciłem do mojej królewny. Gdy wszedłem do sypialni, słodko spała. Przyglądałem jej się z bliska, i pocałowałem ją namiętnie w usta.
-Już nikt Cię nie skrzywdzi. - szepnąłem. Położyłem się koło niej, wziąłem chusteczkę i nóż dokładnie go wytarłem. Schowałem go pod poduszkę, i przyciągnąłem Claudię do siebie. Spała jak kamień. Urocza. Nim się obejrzałem, już spałem.
CZYTASZ
This is my obsession
Любовные романы17 - letnia Claudia jest nową uczennicą liceum. Jest lubiana przez wszystkich, ale jest pewien uczeń który ma obsesję na jej punkcie. Zrobi wszystko dla swej "ukochanej", nawet zabije. Co główna bohaterka zrobi? Czy ulegnie "psychopacie"? Czy wydar...