Perspektywa Claudii
Czekałam pod szkołą na Ji Yong'a chyba z jakieś piętnaście minut.
-Kochanie! - krzyknął. Odwróciłam się i zobaczyłam Kwon'a który biegnie w moją stronę. Miał na koszuli jakieś czerwone plamy, trochę mnie to zaniepokoiło.
-Dlaczego masz taką brudną koszulę? I od czego? - zapytałam zaniepokojona.
-To? Umm... Jeden uczeń biegł z czerwoną farbą do malowania ścian, i niechcący wylał na mnie. - objął mnie ramieniem.
-Powiedzmy że Ci wierzę. A teraz chodź do domu, bo obiad nam stygnie. - pocałowałam go w policzek.
-Dobrze. Chodźmy. - uśmiechnął się, i szliśmy w stronę mojego domu.***
Nakładałam spaghetti na talerze, a w międzyczasie Ji nalał do kieliszków wino. Gdy zabrałam już talerzyki i położyłam je na stole, poczułam jak obejmuje mnie od tyłu.
-Jesteś cudowna, wiesz? - pocałował mnie w szyję.
-Umm, wiem. Bo ty mi to zawsze mówisz. - uśmiechnęłam się.
-Szkoda, że mamy dla siebie dwa ostatnie dni. - westchnął.
-No wiem. Ale spokojnie, będę do Ciebie przychodzić. - odwróciłam się w jego stronę, a on patrzył w moje niebieskie oczy, a ja w jego brązowe.
-Mhm. Obiecuję Ci, kiedyś zabiorę Cię daleko od wszystkich. Tylko my. Nikt nam nie przeszkodzi. - zaczął głaskać mnie po policzku.
-Do trzymam twojej obietnicy, oppa. - musnęłam jego usta,a on zamknął oczy rozkoszując się tą chwilą.
-Dobra, a teraz jedzmy. - odsunął mi krzesło bym mogła usiąść. Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść.
-Smacznego. - powiedział szarmancko.
-Dziękuję, nawzajem. - posłałam mu uroczy uśmiech, i wzięłam pierwszy kęs do buzi. Rany, Ji naprawdę świetnie gotuje! Kiedyś mi mówił że ma talent kulinarny po mamie.
-Pyszne! - powiedziałam.
-Dziękuję Jagiya. - uwielbiam jak tak na mnie mówi.( 20 minut później. )
Po naszym obiedzie, Ji Yong wziął mnie na ręce prowadząc do sypialni. Położył mnie na łóżku, i zawisł nade mną.
-Claudia-Chan, jestem zazdrosny. - szepnął mi do ucha.
-O co znowu? O telewizor? - zapytałam rozbawiona.
-Nie. Dziś pod szkołą rozmawiałaś z jakimś blondynem. Czuje się zazdrosny... I to bardzo. - mruczał mi do ucha.
-To jest Yukki, z klasy D. Nie martw się, on tylko ze mną rozmawiał o kempingu. - pocałowałam go w nos.
-Z klasy D? Mhm.... - szepnął.
-Tak. Przecież wiesz, że kocham tylko Ciebie oppa i nikogo innego. - po głaskałam go po policzku.
-Dobrze. To na czym my tu...? - zaczął odpinać sobie spodnie.***
Obudziły mnie czyjeś usta na moim policzku. Otworzyłam oczy, i zobaczyłam całującego mnie Ji Yong'a.
-Dzień dobry, skarbie. - nie przestawał.
-Witam. Która godzina? - zapytałam.
-Jedenasta. - bawił się moimi włosami.
-Mhm. To trochę późno, muszę iść zrobić śniadanie. - wstałam.
-Nigdzie nie idziesz. - warknął, i rzucił mnie na łóżko.
-A... Ale oppa...
-Cicho. To jest nasz ranek, i nikt nam nie przeszkodzi. - uśmiechnął się zadziornie, i wbił się w moje usta.
CZYTASZ
This is my obsession
Любовные романы17 - letnia Claudia jest nową uczennicą liceum. Jest lubiana przez wszystkich, ale jest pewien uczeń który ma obsesję na jej punkcie. Zrobi wszystko dla swej "ukochanej", nawet zabije. Co główna bohaterka zrobi? Czy ulegnie "psychopacie"? Czy wydar...