Dzieciństwo

100 6 2
                                    

"Nie można nakazać sercu, żeby nagle przestało czuć".
~Maria Venturi
"Szept wspomnień"

Dzieciństwo powinno być najwspanialszym okresem w życiu każdego człowieka. Powinno być czasem, który zapamięta się najlepiej i ciągle będzie chciało się do niego powracać. Ja mam kilka super wspomnień kiedy na przykład biegałam po ogródku i bawiłam się z koleżanką. Jednak zdecydowanie w pamięci zapadło mi kilka smutnych epizodów z życia. Jednym z nich jest fakt, że kiedyś, kiedy miałam pięć lat nudziło mi się w kościele. I pamiętam jak odezwałam się do mojego taty. Wiadomo, że dzieci gadają w kościele a ja nie byłam wyjątkiem. Dodatkowo nie chodziliśmy na żadne msze dla dzieci więc naprawdę było nudno. I za każdym razem kiedy tylko odezwałam się, mój tata wyprowadzał mnie z kościoła i bił. Pamiętam tylko jego groźby, że jak nie przestanę płakać to dostanę znowu. Musiałam się więc bardzo szybko opanowywać i wtedy tata jak gdyby nigdy nic wracał ze mną z powrotem na msze. Ostatnio kiedy odważyłam się powiedzieć mamie o tej sytuacji ( oczywiście pod nieobecność taty) to stwierdziła, że ona nic nie wiedziała i myślała ze tata miał taki cudowny wpływ na mnie. Bo widzicie - moja mama zabroniła mojemu tacie mnie bić ze względu na to, że miałam tą operację i wiedziała że takie uderzenia mogą boleć mając pocięty brzuch.
Kolejnym takim epizodem to był fakt, że jak miałam około sześciu lat to zawsze na drzwiach wisiał pas. Jeżeli zwróciłam się do rodziców (przez przypadek) na "ty" to zawsze nim dostawałam. Była jeszcze sytuacja gdzie mój tata, jak miałam już jedenaście lat, za każde odpowiedzenie mu "zaraz" gonił mnie ( bo wiadomo, że uciekałam) i wtedy dostawałam lanie. Jedynie moja mama starała się mnie wspierać, ale ona również w pewnym momencie się poddała bo nie chciała ciągłych awantur. W sytuacji kiedy mnie broniła gniew taty przechodził na nią i za każdym razem kłócili się przez dobre dwie godziny. Wielokrotnie słyszałam wyzwiska zarówno pod moi adresem jak i mamy. Ciągle coś było nie tak.
Powiem Wam, że to ciągle siedziało we mnie głęboko i powiedziałam o tym tylko dwóm zaufanym osobą. Kiedy teraz pisze to publicznie czuje, że pokonałam pewien etap w życiu. Ponieważ jest mi obecnie o wiele lżej. I to wszystko dzięki Wam. Dziękuję.

Inna |na faktach|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz