7 Rozdział
Nie byłam do końca pewna tego co powiedziałam, ale widząc jego uśmiech na twarzy...
- Choć już późno. - złapał mnie za rękę i poszliśmy.
- Victoria...
- Tak?
- Nie, nic. Poprostu ładne imię.
- Dzięki.
Josh pocałował mnie w policzek. Wróciliśmy do domku. Tej nocy nie mogłam zasnąć z podniecenia.Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad swoją głową twarz chłopaka.
- Dzień dobry kochanie. - powiedział całując mnie w czoło.
- kochanie? - parsknęłam śmiechem.
- no tak a co?
- Nic nic ^skarbie^. - powiedziałam chichocząc.
- Choć bo się spóźnimy. Jest już 7:29.
- O cholera. - zaklnęłam.Pobiegłam do łazienki. Oczywiście się zamknęłam, bo chłopaki to zboczeńce. Zdjełam piżame - podkoszulka i krótkie spodenki. Ubrałam jak zawsze czarną w koronkę bieliznę. Do tego dzinsowe krótkie spodnie i luźną lazurową bluzkę. Włosy uczesałam w lekkiego kucyka. Już miałam wychodzić ale...
- No tak makijaż!! - krzyknęłam sama do siebie.
Jak zawsze dużo pudru, mocne lecz bez przesady kreski, rzęsy i lekka szminka.
- Jestem gotowa. - powiedziałam wychodząc z łazienki.
- To chodź. - powiedział uśmiechnięty łapiąc mnie za rękę.Wychodzimy i napotykamy Alexa i Claudię. Robię się czerwona bo Josh ciągle trzyma mnie za rękę.
Hej kochani.
Przepraszam za taki krótki ale nie mam weny. Niedługo druga część.
280 wyświetleń i 40 gwiazdek! DZIĘKUJĘ JESTEŚCIE BOSCYY. ♡♡♡
Miłego. ~BeCrown~
Ps. Jak się sam podoba Nowa okładka?
CZYTASZ
W Niepewności
Romance~ Prolog ~ Długowłosa brunetka siedziała jak zawsze na ławce za szkołą czekając na Alexa. Umówiła się z nim na 15:30. Była 16:00. *Gdzie on jest?! Jeszcze chwila i zwariuje...* - na szczęście blondyn był już za rogiem. - Victoria... - wydusił zmęczo...