A jeśli to nie jego wina?

67 12 8
                                    

Rozdział 10

- Em? Nie rozumiem. - powiedziała Claudia.
- Mówię że masz rację. - Powiedzialam, wzdychając. - Jak zawsze masz rację...
- Okej, co tu się dzieje? - Do naszej rozmowy dołączył się Alex siedzący tusz obok.
Claudia zrobiła minę mówiącą ^dołączam się do pytania^ Jeszcze raz załapałam powoli powietrze i wypuściłam, a potem powiedziałam prawie nie do usłyszenia...
- Ma inną...
- Ale kto!? - Krzyknęła Claudia.
- Ty naprawdę tylko się przefarbowałaś na ten blond? Nie udawaj.
- ee?
- Josh! Josh ma inną! -krzyknełam
- Aha.
Zapadła cisza po słowie Claudii, i nic? Ja tu się rozklejam A ona?
Nagle wstała i gdzieś poszła.
- Ja nie rozumiem tych dziewcząt - powiedział Alex.
- A mnie rozumiesz?
- Nie zawsze, ale teraz tak.
Siedzieliśmy tak przez pare minut wpatrując się w fale ale mój wzrok przykuło coś innego.
Widziałam jak jakiś brunet biegł trzymając sie za zakrwawiony nos.
- Ej patrz. - przyjęłam się trochę. Szturchnęłam Alexa w ramie.
Chłopak obrócił się i spojrzał w stronę którą pokazuje.
- Ha! A to dobre! - zaczął sie śmiać.
- Dobre? A niby co? Jak tak możesz mówić!- powiedziałam.
- Ty naprawde nie poznajesz? Josh'owi się dostało. Hahaha. - śmiał się dalej.
Przyjrzałam się bardziej... Tak to był Josh. Nie dało się ukryć mojego uśmieszku pod nosem. Chwilę później zobaczyłam Claudie, która podeszła do wody i umyła zakrwawioną rękę. Byłam z niej dumna, najczęściej to ja ją broniłam od takich dupków. Poszłam do niej.
- Dzięki. - objęłam ją.
- Luzik. - wytarła mokre ręce w spodenki i mnie przytuliła.
- Mam najlepszą przyjaciółkę na świecie.
- Ja też. - dodała.

Wróciliśmy do Alexa. Usiadł między nami i objął nas ręką. Potem szepnął mi do ucha.
- Powinnaś do niego pójść i pokazać mu kto tu rządzi. - I machnął głową na Bruneta stojącego 30 metrów od nas, wycierającego nos chusteczką.
- No ok, ale co ja powiem? -zapytałam
- Ty już coś wymyślisz.
Popłynął mnie delikatnie w stronę Josha.
Podeszłam do niego. Odwrócił głowę i chciał coś powiedzieć ale mi przeszkodziłam.
- I jak, boli? - powiedziałam uśmiechając się.
- Posłuchaj mnie, to nie miało być tak...
Ja...Ja...Ja Cię przepraszam... Boże co ja mam zrobić żebyś mi wybaczyła? Zależy mi na tobie i wiem, że popełniłem błąd ale jak mnie wysłuchasz to może zrozumiesz że to nie moja wina. - z jego oczu spłynęła łza.
Usiadłam koło niego.

Hejka misie! ❤
Jak tam u was? Podobał się wam rozdział? Jeśli tak zostaw gwiazdkę i komentarz. Zależy mi na komentarzach, chciałabym wiedzieć czy jest 👍,👈 czy 👎
Dziękuję, że was tyle jest! Sprawiliście mi wielką przyjemność ♡.
Ciao
Be👑Crown

W NiepewnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz