jeden

533 26 3
                                    

12 Września -

Nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie myślą, że trzeba być lekkomyślnym czy nawet destrukcyjnym, by być kochanym. Wchodzić w złe nawyki i związki z ludźmi, którzy tak naprawdę się o nich nie troszczą. Smutno jest o tym myśleć, ale nie jest tak, że nie byłem smutny już wcześniej; zawsze jestem smutny.

Ale nawet ja wiem, że bycie kochanym nie znaczy bycia niszczonym. Bycie kochanym oznacza regenerację, naprawę, rozwijanie się, rozkwitanie...

Oh, to przypomina mi o niej. Wszystko, co posiada istotę słodyczy i co jest nazywane chęcią miłości zawsze sprawia, że do niej wracam.

Była taka inna. Miła, świetlista; była taka żywa.

Nie zawsze jestem jednak smutny przez to, co jej się stało, nawet jeśli to częściowo w ten sposób smutek dostał się do mojej duszy.

Mama nadal myśli, że to dlatego jestem takim bałaganem.

Nie jest tak. Wiem, że jest szczęśliwsza tam gdzie jest, ponieważ powiedziała mi dlaczego odchodzi, nawet jeśli błagałem ją o zostanie ze łzami w oczach.

Ale nie zawsze dostajemy to co chcemy, nauczyłem się tego w trudny sposób.

Nauczyłem się tego, gdy odszedł.

Teraz ta myśl nawet na chwilę nie odchodziła i obawiałem się czegokolwiek chcieć, ponieważ to zbyt szybko może mi się wysunąć z rąk, nieważne co powiem czy jak bardzo chcę, by zostało.

Niepokoi mnie, że ludzie są skłonni odpuszczać tak łatwo.

Każdego dnia widzę, jak sprawy zostają odrzucone na bok i są zapominane niczym śmieci z zeszłego tygodnia i to budzi w moim sercu głębszy smutek, którego nie mogę odpędzić.

Jestem na tylu lekach, że nawet starzy ludzie biorą w dniu mniej tabletek niż ja.

Najgorszą częścią tego wszystkiego jest fakt, że to nawet niczego nie zmienia. Tak czy inaczej byłem w głębokiej depresji i byłem wypełniony głębokim smutkiem.

Ten dziennik ma w jakiś sposób mi pomóc, chociaż nie jestem pewien czy pomaga i czy cokolwiek zmieni. Jednak to odprężający sposób na wyciszenie dnia, tak mi się wydaje.

Ale to nadal kupa gównianych myśli.

Dzisiaj była w szkole nowa dziewczyna. Jest bardzo ładna, ale nie wydaje mi się, by kiedykolwiek się do mnie odezwała, z czy bez wiedzy o tym, co wszyscy o mnie mówią i jak całkowicie smutny jestem jako istota ludzka.

Naprawdę jestem smutną istotą ludzką. Oni tego po prostu nie rozumieją.

Coś dzisiaj wydawało się być inne i nie za bardzo wiedziałem co to było, ale istniało, zagubione gdzieś między wszystkimi warstwami depresji. Może było w niej coś takiego, sam nie wiem. Jestem zagubiony przez wszystko, co dzieje się w ostatnich dniach.

Myślę, że tak naprawdę chciałem, by ze mną porozmawiała. To nie przytrafiło się od lat i mnie martwi.

Wszyscy odejdą, tak samo jak i ja, to przychodzi razem z ostatnim rokiem nauki i nie ma żadnej szansy na uniknięcie tego. To niebezpieczna gra i nie chcę się znowu w nią wkręcić po tym, co stało się kiedy ona odeszła.

Nikomu bym tego nie życzył, chociaż dźwigam ten ciężar całkiem sam.

Nieraz nawet przyłapuję się na zastanawianiu, kiedy to wszystko się skończy, tak jakby pewnego dnia ten niewidzialny przełącznik we mnie się wyłączył i nagle znowu byłbym szczęśliwy.

Tak, jakby to miało się kiedykolwiek przytrafić.

H.

Rain [h.s] polskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz