DZIEŃ 3kungfutao: przepraszam
xkrisx: jesteś beznadziejny
kungfutao: Kris
xkrisx: co Kris?
kungfutao: wróciłeś
xkrisx: wystraszyłeś się?
kungfutao: myślałem, że kolejna osoba mnie zostawiła
xkrisx: spokojnie
xkrisx: mnie się tak łatwo nie pozbędziesz
kungfutao: zabrzmiało groźnie
xkrisx: no i dobrze
kungfutao: jesteś zły
xkrisx: nie
xkrisx: po prostu wkurza mnie, że ktoś stara się ci pomóc, a ty zachowujesz się jak się zachowujesz
kungfutao: dlatego nikt ze mną nie wytrzymuje
kungfutao: koniec końców zawsze zostaję sam
xkrisx: nie uważasz, że najwyższy czas to zmienić, Zitao?
kungfutao: gdyby to było takie proste
xkrisx: powinieneś więcej czasu spędzać z ludźmi
kungfutao: boję się
xkrisx: jeśli nie przezwyciężysz lęku to będzie tylko gorzej
xkrisx: zaufaj mi i spróbuj
kungfutao: nie mam nawet jak
kungfutao: tu gdzie jestem nie mam z kim porozmawiać
xkrisx: idź do szkoły
kungfutao: mówiłem ci, że nie mogę
xkrisx: dlaczego?
kungfutao: bo nie mogę opuścić tego ośrodka
xkrisx: nie ma tam żadnych twoich rówieśników?
kungfutao: są, ale z nimi to sobie nie pogadam
kungfutao: nie są zbyt rozmowni
xkrisx: hmm
xkrisx: czyli na razie pozostaję ci tylko ja?
kungfutao: na to wygląda
xkrisx: niedobrze
kungfutao: jednak masz mnie dosyć...
xkrisx: nie chodzi o to
xkrisx: po prostu jedna osoba to trochę mało
xkrisx: do tego nie widzimy się nawet twarzą w twarz
kungfutao: to spotkajmy się
xkrisx: czy ty się słyszysz?
xkrisx: nie znasz mnie
kungfutao: trochę cię już znam
kungfutao: jesteś niedoszłym lekarzem, masz 20 lat i dużo pracujesz, bo musisz opłacić swoje mieszkanie, jesteś równie samotny co ja, inaczej już dawno byś odszedł
xkrisx: to i tak za mało
kungfutao: to powiedz mi coś jeszcze
kungfutao: dlaczego jesteś samotny?
kungfutao: gdzie twoja rodzina, przyjaciele?
kungfutao: co takiego ci zrobili? co takie ty zrobiłeś im?
kungfutao: jeśli ty odpowiesz mi, to ja odpowiem tobie
xkrisx: zabiłem ich.
kungfutao:
xkrisx:
kungfutao:
xkrisx:
kungfutao:
xkrisx:
kungfutao:
xkrisx:
kungfutao: żartujesz.
xkrisx: chciałbym.
kungfutao: ja...um...
kungfutao: celowo?
xkrisx: nie
kungfutao: obwiniasz się za to?
xkrisx: tak
kungfutao: więc zostałeś całkowicie sam, z poczuciem winy i nie masz całkowicie nikogo do kogo mógłbyś pójść się przytulić?
xkrisx: nikogo, Zitao
kungfutao: t-to... to smutne
kungfutao: cholera
xkrisx: ?
kungfutao: nie wiem czemu ale
kungfutao: zrobiło mi się strasznie przykro
kungfutao: i zacząłem płakać
xkrisx: tylko nie mów, że mi współczujesz
xkrisx: to najbardziej fałszywe słowa jakie można usłyszeć
xkrisx: Zitao
xkrisx: dalej płaczesz?
kungfutao: zaraz się uspokoję
kungfutao: jeszcze tylko chwilka
xkrisx: poczekam
kungfutao: dobra już
kungfutao: przepraszam
xkrisx: to nie twoja wina
kungfutao: w szkole często naśmiewali się ze mnie, że jestem beksą
kungfutao: mówili mi, że prawdziwi faceci nie płaczą
kungfutao: potem zabierali mnie za budynek szkolny i bili
xkrisx: banda skurwysynów
xkrisx: każdy ma prawo czasem popłakać
xkrisx: to dlatego przestałeś chodzić do szkoły?
kungfutao: nie.
xkrisx: cholera
xkrisx: Zitao, musze już lecieć
kungfutao: nie szkodzi
xkrisx: praca wzywa z samego rana
kungfutao: Kris
xkrisx: tak?
kungfutao: nie będzie mnie jutro
kungfutao: napiszę do ciebie w sobotę
xkrisx: ok
xkrisx: Dobranoc Zitao
kungfutao: Dobranoc Kris
_____________________
Ciężko mi pisać jakiekolwiek entuzjastyczne notki przy tej historii. Mam nadzieję, że nie obrazicie się za to ;-;
Liczę, że tym razem zostawicie trochę więcej komentarzy i powiecie mi jak się wam podobało, bo ostatnio to krucho było :>
CZYTASZ
28 dni
Fanfictionnick: kungfutao płeć: mężczyzna miejsce zamieszkania: -nie podano informacji- opis: Lubię zadawać niewygodne pytania. Cieszy mnie, gdy ktoś mi odpisuje, a smuci, gdy zapomina o mnie następnego dnia. Jestem ucieleśnieniem samotność. Co zrobiłbyś gdy...