Gniew Light'a

106 16 11
                                    

"Niena­wiść zaśle­pia, gniew ogłusza, a ten, kto prag­nie zas­po­koić żądzę zem­sty, może przy­pad­kiem na­pić się goryczy."

Czerwonowłosa wzdrygnęła się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czerwonowłosa wzdrygnęła się. Jedną ręką odgarnęła z twarzy niesforne kosmyki, drugą trzymając materiał okrywającej jej tkaniny, odsłaniając nieco ciało. Szczegół ten nie umknął Soilowi niezauważony. Mimowolnie spojrzał w stronę półnagiego biustu. Nie był może olbrzymi i pełny, ale zdecydowanie większy niż niebieskowłosej partnerki Fleur'a. Z resztą patrzenie na bezkształtne ciało ponad trzydziestoletniej Wind, nie należało do najciekawszych rozrywek, zaledwie dwudziestoczteroletniego Soila.

– Natura wody, ognia, powietrza, ziemi, błysku i umysłu. Do tej pory tyle umiejętności posiedli Wybrani. – Terminy te niewiele mówiły nieufnej Noalah. – Naprawdę łatwiej już nie potrafię. Nie widziałaś ani razu, jak Wind otwiera palcem zamków w drzwiach? W ogóle co to za nonsens zamykać je na klucz, gdy ona i tak wejdzie. A wodne więzienie Kosma, od którego prawie umarłaś?

Wtedy właśnie Noalah przypomniała sobie wydarzenia z początku jej pobytu w kwaterze. Najpierw uwięziona w wodnej bańce, a później faktycznie, aby otworzyć po raz pierwszy jej komnatę, Wind palcem wskazującym wykonała kilka płynnych ruchów nad mechanizmem. A więc to była ta moc, pomyślała.

– Celius posiada naturę ognia, dlatego kamienie nie stygną. Wind powietrza, może nim manipulować,a nawet wywoływać wichury, jeśli Fleur coś zmajstruje. Light panuje nad światłem, a jego popisowym numerem jest ciskanie prądem na lewo i prawo. Z kolei nasz niezrównoważony psychiczne Kosmo, nieczęsto korzysta z danej mu mocy wody. W sumie zabija własnymi rękoma lepiej, niż przy użyciu daru.

Dziewczyna powoli przyswajała i formacje. Może i coraz więcej w jej głowie się rozjaśniało, jednak dalej nie mogła w to po prostu uwierzyć. Chociaż widziała już próbki tych zdolności, nadal czuła, że to tylko jakaś iluzja. Na pewno taka elitarna Grupa ma jakieś asy w zanadrzu. Być może buduje wokół rzekomych zdolności legendy, aby ludzie nawet nie próbowali stawiać oporu i budować jakiejkolwiek broni z dostępnych surowców?

– A ty? – spytała, gdy zorientowała się, że nie wspomniał ani słowem o sobie.

– Bezużyteczna ziemia. – żąchnął się, bo zdał sobie sprawę, że zdradza jej swój największy sekret. – Pytasz o mnie, spójrz na siebie? Zamroziłaś mięśniakowi rękę. Nie dziwi cię to?

Nie, przecież takiej mocy nie posiadam.

– Sami do końca nie wiemy, co to jest. Wydaje się, że panujesz nad lodem. Ale to niemożliwe. Nikt nie potrafi kontrolować dwóch natur. A nie ma takiej natury, jak lód, bo nie działa samoistnie w życiu. – wytłumaczył lekko się unosząc.

Siedzieli już dobrą godzinę w wodzie. Na palcach pojawiły im się namoczone faldy skóry. Poza tym ta rozmowa wydała więcej sekretów Soila, niż mógł sobie na to pozwolić. Tylko czemu mówił jej o tym wszystkim?

Czerwony Lód (W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz