Nocne sierściuchy 《Rozdział 4》

188 11 0
                                    


ZARAZ.... CO !? Jakieś dałny chodzą mi tutaj po pizzerii.Co to za farmaceuta z kolorowymi miksturami ? I jeszcze gościu,które sprzedaje ciastka o nazwie ,,Sezamki Naćpane" ? Napewno pomylili adres,to nie tutaj miało przyjść-odparłam zmieszana i zszokowana daną sytuacją.

-Przepraszam,panowie mogą stąd jechać.Pomyliły wam się adresy.

-Ah ! To tutaj ! Czy to pani Sonia ?-spytał mężczyzna w białym fartuchu.

-Tak....Coś się stało ?

-Jednak to tutaj proszę pani.Oznajmiam,że to prawidłowe miejsce Pizzeria Freddy'ego Fazbear'a.Na polecenie panienki kolegi.Pan Scott Phone Guy.

Po słowach mężczyzny przypomniał mi się ten koncert i o tym,jak Scott mówił,że nic nie słyszał.....Ja piernicze ! Co za palant ! Nie mógł sam się domyśleć,przecież wie,że to urodziny dziecka,a nie jakiegoś menela.Urodziny już jutro.Nie ma żadnych normalnych atrakcji,to wszystko przez nieposłuszność Phoen'a.Jak ja go dorwę !-odparłam powoli unosząc głos w góre.Weszłam do pomieszczenia z Alchemią,zadzwoniłam po chłopaków i od razu czekałam z wielką niecierpliwością na pana Scotta.

-Jesteśmy ! Więc o co chodzi ?-odparła cała piątka

Zamknęłam wszystkie drzwi.Wstałam z krzesła z surowym wzrokiem wbitym w Scotta.

-Co ty ku*wa narobiłeś ?! Zamówiłeś nie to co trzeba ! Teraz wszystko jest na mojej głowie,a urodziny są jutro ! Wszystko twoja wina !!!!!-chwyciłam za koszulę PG i przybiłam do ściany.

Nagle chłopaki zainterweniowali i złapali mnie za kończyny górne i dolne,aby uniemożliwić ruch.

-Ja nie chciałem !

-Ja nie chciałem !

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Zabije cię !

Po tych słowach wyrwałam się z uchwytu Fritza i Vincenta.Nie zauważyliśmy alchemii z tyłu.Szarpnęłam Scotta i wraz z nami przewrócił się na mikstury.To nie była zwyczajna alchemia.Ten człowiek tworzył eliksiry zamieniające ludzi w zwierzęta.

FNAF-Nocne sierściuchyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz