Rozdział 7

124 15 2
                                    

-Naomi- powiedział bardzo cicho.

-Tak czy nie?- spytałam.

-Nie- Nick szybko złapał mnie za rękę.

-To... kim lub czym jestem?- byłam bardzo zdziwiona odpowiedzią Nicka.

-Naomi jesteś wojownikiem- powiedział.

-Co?!? Kim? Jakim wojownikiem? Kto to? Co to? Czemu ja?- spytałam.

-Wojowników jest na całym świecie tylko 4. Ty jesteś tym najsilniejszym czyli wojownikiem ognia. Jeszcze nie potrafisz panować nad swoimi mocami tak jak twoja mama ale...- nie dokończył bo mu przerwałam.

-Mama?!? Co ty gadasz ona zginęła w... pożarze- nagle mój głos się załamał i zaczęłam płakać. "Czyli moja mama była wojownikiem"- pomyślałam. Nick mnie przytulił.

-Mam opowiadać dalej?- spytał i otarł moje łzy.

-Tak- odpowiedziałam.

-A więc nie potrafisz panować nad swoimi mocami tak jak swoja mama ale sama się tego nauczysz pozostało Ci mało czasu. Musisz poczuć w sobie tą moc, a później...- powiedział.

-A co później?- chciałam żeby dokończył.

-Nic... to opowiem Ci kiedy indziej- nagle posmutniał.

-Nick czemu moja mama nie żyje?- spytałam patrząc się prosto w jego piękne niebieskie oczy.

-Naomi... twoja mama zginęła za nas- powiedział.

-J... jak to za was?- łza spłynęła mi po policzku.

-Za nas... za wampiry i wilkołaki- odpowiedział.

-Jak to?!?

-Rok temu wilkołaki i wampiry stanęły razem do walki z największym odwiecznym wrogiem... dementorami. Walczyli wszyscy wojownicy ale tylko twoja matka czyli wojownik ognia mogła sobie dać z nimi radę. Dementorzy chcieli powybijać wszystkie wampiry, wilkołaki i wojowników. Oni nie boją się niczego oprócz... ognia. Twoja matka podstępem zwabiła większość dementorów do waszego domu kiedy była sama i ich zniszczyła tylko... nie spodziewała się ataku od jednego z nich. Najsilniejszy czyli król dementorów przewidział jej atak i wbił jej Mroczne Ostrze prosto w serce. Tak zginęła twoja matka. Przed śmiercią powiedziała mi, że mam Ciebie pilnować- po całej opowiedzianej historii przez Nicka spytałam się...

-Czy najsilniejszy żyje?- szepnęłam to Nickowi do ucha i mocno się do niego przytuliłam.

-Tak- odpowiedział.

-Boję się- łza spłynęła mi po policzku, a Nick ją szybko otarł i dodał...

-Nie bój się, kiedy jestem to nic ni nie grozi- po czym mnie pocałował.

***
Wyszłam na spacer do pobliskiego lasu i słuchałam muzyki. Wyszłam tylko na 40 minut bo Nick bardzo się o mnie martwi i na dłużej nie pozwalał. Bawi się chyba w mojego tatuśka ale po części go rozumiem.

-Witaj piękna- powiedział jakiś mężczyzna, który stał za mną.

-Oliver- powiedziałam i szybko się odwróciłam.

-We własnej osobie- powiedział i uśmiechnął się szyderczo.

-Czego chcesz?- spytałam.

-Ciebie! Jesteś moja- dodał.

-Hmmmm twoja powiadasz? To muszę Cię zdziwić ale od kilku dni jestem Nicka upsss...- po czym zaśmiałam się.

-Nicka?!? Cooo?!? Nie! JESTEŚ MOJA!- krzyczał po czym szybko wbił mi strzykawkę w ramię z jakimś płynem. A ja momentalnie straciłam przytomność a ostatnie co słyszałam to...

-Jesteś moja i tylko moja- powiedział Oliver.

===============================================================================

Witajcie kochani!!! <3

Zapożyczyłam do swojego opowiadania DEMENTORÓW XDDD

Harry chyba nie będzie miał o to do mnie sapów ;-;

Nie bójcie się dawać gwiazdek i komentować rozdziałów :* To mnie bardzo motywuje do dalszej pracy hihi <3 Dzięki za ponad 300 wyświetleń <3

Miłego czytania <3

Ps. U góry zdj dementorów :o



Zauroczenie Wampira Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz