27#

118 10 2
                                    

Udałam się do sypialni. Chciałam odpocząć. Chciałam żeby już mineły te 6 miesięcy. Michał Kasprzyk. Jak to pięknie brzmi.
Właśnie z takimi myślami zasnełam.
₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩₩
Obudziłam się jak zawsze wtulona w Szymka. Norma. Nie żeby mi to przeszkadzało. Wstałam i podeszłam do szafy. Wyjełam z niej shorty , luźną czarną koszulke i bielizne. Udałam się z ubraniami do łazienki. Zdjełam piżame i weszłam pod prysznic. Chłodne kropelki opadały na moje nagie ciało. Gdy skończyłam wyszłam i wytarłam sie miękkim ręcznikiem po czym ubrałam sie w przygotowane wcześniej ubrania. Kiedy skończyłam wysuszyłam włosy , rozczesałam je i pozostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki i udałam sie do sypialni. Szymka nie było. Pewno jest w kuchni. Więc wziełam telefon i zeszłam do kuchni. Szymek stał przy blacie i robił śniadanie. Podeszłam od tyłu i oplotłam go rękami w okół pasa.
- Dzień dobry kochanie.
- Dzień dobry.
Powiedział i odwrócił sie w moją strone i mnie pocałował.
Chciałam już mieć wszystko za sobą. Ślub i poród. Jeszcze musze czekać 2 tygodnie do ślubu. Wtedy będziemy czekać tylko na poród. Dzisiaj jade do salonu sukien ślubnych na poprawke wrazie czego żeby nie było że suknia za mała. Bo po moim brzuchu wszystkiego można sie spodziewać. Powiadomiłam Szymka że wychodze żeby sie nie martwił. Wziełam kluczyki i jabłko po czym wyszłam. Do salonu jechałam 20 minut. Po drodze zabrałam ze sobą moje przyjaciółki. Gdy byłam na miejscu weszłam do środka i powiedziałam kobiecie za ladą że przyjechałam na przymiarke sukni. Ona odrazu zaprowadziła mnie na zaplecze i zapytała tylko o imie i nazwisko. Po chwili znalazła moją suknie. Normalną suknie bez żadnych dodatków. Taka jaka była przy wyborze. Tylko wtedy byłam troche chudsza. Kobieta odrazu zobaczyła mój brzuch i mi pogratulowała. Oczywiście spytała się o płeć dziecka. Powiedziałam jej że będzie chłopiec i będzie sie nazywał Michał. Po przymierzeniu okazało sie że musi być szersza nawet o dwa rozmiary. Kiedy mnie zmierzyła mogłam wracać do domu. Po drodze odstawiłam moje przyjaciółki. Dojechałam bezpiecznie do mieszkania. Gdy miałam wchodzić do bloku ktoś mnie chwycił za ramie.
- Możemy pogadać ?- rozpoznałam ten głos odrazu.
- Tylko że my nie mamy o czym.
- Daria prosze daj mi szanse.
- Przykro mi. Ale teraz musze cie przeprosić ponieważ śpiesze sie do mojego narzeczonego.
- Kogo ?!
- Szymka.
- Jesteście razem ?!
- Tak. Nawet spodziewamy sie dziecka. - pogłaskałam sie po brzuchu.
- To niemożliwe.
- A jednak. A teraz prosze cie zostaw nas w spokoju.
Odszedł bez słowa. Widać że był zszokowany tą wiadomością. No trudno. Z tego co wiem od lekarzy to nie odwiedził mnie ani razu. A Szymek przychodził codziennie. Mam nadzieje że nie będzie chciał zrobić coś złego. Pewnie sie zastanawiacie kto. To był Nitro. Teraz wróciłam do mieszkania i poszłam pod prysznic bo byłam strasznie zmęczona. Kiedy miałam zasypiać dostałam SMS'a. Oczywiście od Sergieja.
Od : Nitro
Kocham cie. Bede o ciebie walczył.
Do: Nitro
Daj sobie spokój.
Od: Nitro
Nigdy. Jeśli ja cie mieć nie moge to i on ciebie mieć nie może.
Teraz sie troche wystraszyłam pokazałam SMS'a Szymkowi.
- Nie bój sie. Nic nam sie nie stanie.
Szymon chciał nas chronić. Bynajmniej miałam taką nadzieje.
# Ranek #
# Perspektywa Szymka #
Wstałem i poszedłem do kuchni przygotować śniadanie. Kiedy skończyłem poszedłem do pokoju w którym nagrywamy. Włączyłem komputer i zacząłem szukać mieszkania. Oczywiście na czas kiedy Nitro sie od nas nie odpierdoli.
Daria już wstała a ja musze jej powiedzieć o moich planach.
- Kochanie musze ci coś powiedzieć możesz przyjść na chwile. - krrzykąłem.
- Tak.
- Bo ja chce żebyśmy  sie wyprowadzili. Czy zgadzasz sie na moją propozycje ?
- Szymek oczywiście że tak ale dopiero po ślubie oki ?
- Dobrze. Tylko mam pytanie gdzie byś chciała ?
- Może nad morze ?
- Oki
Zacząłem przeglądać ogłoszenia na wynajem mieszkań. Znalazłem idealane. Nawet blisko morza. Daria sie ucieszy. Zawołałem ją i pokazałem jej mieszkanie. Powiedziała że mam dzwonić i umówić sie na podpisanie umowy z właścicielem. Jak kazała tak zrobiłem.

Marzenia | IsAmUxPompa |✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz