8.

614 29 2
                                    

1. U mnie w stajni..
W sumie to nie u mnie :D
Wyjechałam do rodziny do babci. Oczywiście od razu przeszukałam okolicę, żeby znaleźć stajnię. Kolega mojego taty ma stajnię, ale niestety trzyma tam tylko konie do zaprzęgu i bryczek. Znalazłam jedną, i powiem, że nigdy nie byłam bardziej zadowolona ze stajni, jak to ujmę, "przejezdnej". Mają tam; trzy konie fryzyjskie, dwa tinkery, dwa araby i dwa hucuły. Oczywiście nie jestem zadowolona tylko z powodu koni, chociaż są bardzo spokojne i posłuszne. Trenerka jest miła, i taka "na luzie". Pierwsza moja jazda tam odbyta była niezbyt ciekawa. U nich na pierwszą jazdę trzeba być na lonży. Jednak trenerka, kiedy zobaczyła , że jeżdżę, puściła mnie na dzikie galopy na hucułku. Nie powiem, trochę wredny kucyk, ale do okiełznania. Bardzo wygodna.
Następnego dnia, w sobotę znowu przyjechałam i znowu dostałam tego kucyka. Pojechaliśmy na duży plac w lesie (mają piękne widoki) i zaczęliśmy ćwiczenia. Ze mną jeździły dwa tinkery- Rambo i Migotka. Hucułka okropnie przyspieszała w narożnikach, *w galopie* ale było całkiem fajnie. Na koniec spłoszyła mi się w lesie, kiedy jechaliśmy już do stajni. Kiedy już się zbierałam, dałam jej marchewkę, a ona prawie odgryzła mi rękę :D kochana❤
Ale moje jazdy w tej stajni zaczęły się dopiero dzisiaj. (9.05.16) Wtedy byłam na majówce, a dzisiaj jest niedziela. Byłam umówiona na godzinę 10.30. Trenerka kazała mi wziąć Northa, pięknego gniadego araba, no po prostu ideolo 👌
Pierwszy raz jeździłam na koniu arabskim, ale podobało mi się. Był całkiem posłuszny, raz czy dwa mi się potknął. Przejdźmy jednak do galopu, a właściwie rady, którą wam dam, jeśli chcecie wsiąść na araba. Mieliśmy galopować tak: najpierw rusza pierwszy fryz, potem hucułka na której jeździła Amelia, potem drugi fryz, a potem ja. I każdy miał galopować. Pech chciał, że ja używając łydki zacmokałam. North zerwał się dzikim cwałem do przodu jak wyścigówka. Początkowo chciałam go zatrzymać ciałem i głośnym: prrrrr!
Gdy jednak nie działało odchyliłam się do tyłu, pulsacyjnie uciskając wodze. Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy wszystkie konie zatrzymały się. Podniósł wysoko ogon i galopowaliśmy na drugą stronę, pani pozwoliła mi wyrzucić bata i rozpiąć ręce. Było fajnie. Ale od tej pory postanowiłam więcej się dowiedzieć, więc czytam książki jedna po drugiej. Chcecie zobaczyć, jak się uczę?
***
Mordeczka kochani!
Piszcie mi, o czym mam pisać rozdziały, jakieś porady, czy coś. Możecie się reklamować na priv, będę zamieszczać tu linki.

Jak lepiej jeździć?✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz