Wiem, wiem nie pisałam od ponad roku rozdziału i zapewne już niewiele osób czeka niecierpliwie na kolejny (choć wiem, że parę nadal tu jest, buziaki dla was kochani). Chce być szczera dlatego powiem już teraz, że nie wydaje mi się abym kiedykolwiek skończyła "I'm dead"( spokojnie, spokojnie nie płaczcie, nie krzyczcie: "Cooooooo!!! do komputera. Przestań, wiem, ze to robisz) mam już ułożony w głowie zarys całej fabuły ale wiecie jak trudno wrócić do czegoś czego nie robiło się od dłuższego czasu ;). W wakacje nie ma mowy, że bym to skończyła, a od przyszłego roku cisnę z nauka. Proszę jednak aby te nieliczne osoby, które nadal są w szeregach moich czytelników, zaczekały. Postanowiłam bowiem zacząć inną historie, której rozdziały nie będą zbytnio długie i dam rade to pisać. Będzie to coś nie aż tak mega zobowiązującego i raczej na wakacje. Także błagam (zresztą na kolanach) o wybaczenie ale "I'm dead" chyba dołączy do tego stosu nie skończonych książek na wattpadzie.
Ps. To co ktoś zainteresowany moją nowa historyjką? Dajcie znać w kom, bo nie wiem czy się produkować :D