#3 GDZIE MOJA NUTELLA ?!

54 5 0
                                    

W niedzielę z samego rana wstałam by zrobić naleśniki z nutellą. Wzięłam słoik.

O kuźwa pusty. Kubaaaa!  Gdzie moja nutella. 

W dupie u murzyna, na wyspie Alladyna.

Dzięki!

Powiedziałam ironicznie.

To won do marketu po trzy słoiki!

Nie!

JUŻ mnie do sklepu.

Chciał czy nie chciał zmusiłam go do wyjścia. Zatrzymał się w progu.

A możemy kupić  przez Allegro ?

Zapytał. Ja nic nie odpowiedziałam tylko wskazałam w stronę drzwi na znak, że ma iść do sklepu. Po 5 minuta naleśniki były gotowe. Postawiłam je na stole. Jak szybko zostały zrobione, tak szybko zjedzone. Weszłam do pokoju. Miałam straszna wenę na rysowanie. Wzięłam blok i ołówek i zaczęłam szkicować. Na półce zauważyłam tajemniczy liścik. Wzięłam go i znowu przeczytałam. Była 3:36 więc miałam jeszcze szansę, by się spotkać z tym kimś. Założyłam swoją dżinsową kurtkę na zieloną sukienkę, i trampki poczym wyszłam na zaplanowane miejsce. Dotarłam tam za pięć 4. Na słupie wystawała koperta z napisem Dla Sam. Otworzyłam to.

Jeśli chcesz
Niespodziankę ić do parku.
Pod budkę z lodami!

Bardzo mnie ciekawiło, kto to napisał i o jaką niespodziankę chodzi. Poszłam w tamtą stronę przy budce na stoliku ktoś siedział. Podeszłam do niego. Ustałam za nim. Złapał mnie za rękę. Ja Prubowałam się wyrwać, ale on był silniejszy. Przewagi mnie za siebie. Założył mi przekąskę na oczy. Posadził mnie na kolanach i odwiązał przekąskę.

Ty pedal....

Przerwałam, bo zauważyłam, że osobą, która mnie tu doprowadziła to Kuba. Miał w rękach bukiet róż a na stoliku wielki deser lodowy.

No dobrze, Sam spokojnie to ja.

Przepraszam się myślałam...

Nie dokończyłam wypowiedzi, bo Kuba przyłożył mi palec, co miało oznaczać, że nie bierze tego do siebie. Wstałam i usiadłam z drugiej strony i zaczęłam wpychać w siebie lody. Nagle dotarłam do czegoś twardego w moim deserze. Zjadłam resztę lodów chcąc zobaczyć co jest w środku.

O matko! Jaki ty kochany. Wielki słoik nutelli. 

I w tej chwili żuciłam się chłopakowi na szyję. Obdarowany całusami wstał i wzią mnie na spacer po pobliskim lesie. Było cudownie. Dawno się tak nie bawiłam.

Wiesz co Kuba! Może wpadnę do ciebie na noc?

Świetnie! Obejrzymy razem jakiś film!

Powędrowaliśmy do domu Kuby. Ja przyszłykowałam przekąski i napoje, a Kubuś (jak kolwiek to brzmi) zają się filmem. Przyniósłem koc i wtuleni w siebie zaczęliśmy oglądać film. Nie wiem ile czasu minęło, lecz wiem jedno, że bardzo szybko zasnęłam.

________________________

Przepraszam was znowu, że taki
krótki rozdział ale jak zwykle
w takich chwilach,
brak weny :* :* :*

Love Story / Ticki TobyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz