Skyrim podzielone jest na sześć włości; Dragonwell – Kraina Smoków, Aspendwood – Kraina Wilków, Hammerfall – Kraina Spokoju, Avgard – Kraina Niebios i Baratheon, z których każda ma swojego przywódcę – Jarla, a stolicą jest Samotnia gdzie Najwyższy Król sprawuje główną władzę w kraju. Tam również znajduje się Legion Cesarski, którego sztab mieści się w zamku Dour. Każdy Jarl utrzymuje własny dwór, ma własne siły zbrojne, ustanawia podatki i prawa więc można powiedzieć iż mają oni ogromną autonomię, a odpowiadają jedynie przed Najwyższym Królem, któremu składają przysięgę wierności. Poza tym każda z włości charakteryzuje się czymś innym, a Jarlowie dbają o to, aby nie wtrącać się w sprawy sąsiadów.
Podział, i prawa jakie panowały w Skyrim, były znane każdemu; wpajane od najmłodszych lat. Nie było możliwości o pomyłce a złamanie zasad oznaczało zdradę samego Najwyższego Króla, i tak zwaną domową wojnę. Więc Tetriand Folkreist był w pełni świadom konsekwencji jaka ich czekała za to, co właśnie rozpętali – tak przynajmniej stwierdziła Shiloh, patrząc w szaleńcze oczy Luana.
— Derian. Nie rób scen — wysyczał — No dalej. Oddaj nam dziewczynę. Ja się dobrze nią zajmę — oblizał wargi i przekręcił lekko głowę na bok. Shiloh nie poznawała tego człowieka, i nie potrafiła pojąć, gdzie ta cała szaleńczość siedziała w nim jeszcze kilka godzin temu. Co czuł, gdy stawiał kroki w Smoczej Przystani i witał się z jej wujem. Co myślał gdy patrzył w jej oczy, i gdy ukradkiem spoglądał na Noriane i Alvora. Czy od samego początku mieli to wszystko zaplanowane? Po jej ciele przeszedł dreszcz strachu.
— Biegnij — usłyszała szept Deriana, i nim zdążyła pojąć o co mu chodzi, pchnął ją z całej siły w stronę Loren, która z przerażeniem złapała ją za ramiona. Dziewczyna o rudych włosach już chwilę temu zebrała w sobie dostatecznie dużo siły, aby podnieść się z ziemi i ustać na własnych nogach. Teraz jednak, obydwie patrzyły na siebie ze strachem, i same nie wiedziały co takiego mają zrobić, a przecież Shiloh powinna uciekać - w końcu Loren też była jedną z Dzikich. Dziewczyna wbiła mocniej paznokcie w dłoń Shiloh, a z pod powiek wyleciały kolejne słone łzy.
— Pozwól mi iść z Tobą — jęknęła i aż nogi się pod Shiloh ugięły. Zaczęła kręcić głową nie wiedząc kompletnie co robić. Nie była pewna czy ona też w końcu nie oszaleje i nie rzuci się na nią z mordem w oczach. Jednak gdy w jednej chwili usłyszała szczęk stali zaraz za sobą, bez zastanowienia złapała Loren za nadgarstek i pociągnęła w głąb lasu. Odwróciła się jeszcze za siebie, i aż pisnęła gdy Derian właśnie odciął dłoń Thormodowi. Była tak rozkojarzona, że nawet nie zauważyła drzewa, od którego odbiła się z głuchym hukiem, i upadła na tyłek z jękiem.
Loren zatrzymała się przy kolejnym drzewie ciężko sapiąc. Była blada i przerażona, a gdy spojrzała na walczących mężczyzn, jej nogi kompletnie odmówiły posłuszeństwa. Nigdy by nie pomylała że dojdzie do takiej sytuacji, że Derian mógłby w swoim życiu obronić jakąkolwiek istotę zamieszkującą Skyrim. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że mógłby mieć jakiekolwiek ludzkie uczucia. Widziała go w wielu akcjach, i szczerze, niemal dostawała palpitacji serca na sam jego widok. Niespodziewanie mężczyźni stanęli w bojowych pozycjach. Luan syknął coś przez zęby, i razem z Thormodem uciekli. Derian powoli uwiesił miecz na plecach, a wiatr rozwiał jego kruczoczarne włosy. Obojętne i znudzone spojrzenie skierował na Shiloh, która masowała obolałe czoło. Jeszcze kilka godzin temu, bez wahania mógł ją zabić. Gdy pierwszy raz ujrzał srebrnowłosą w Smoczej Przystani, wydawała się tak drobna i krucha, że gołymi rękoma mógł połamać jej kości. Nawet ucieszył go ten fakt, gdyż przeważnie zajmował się takimi osobami na samym końcu, od tak; dla zabawy. Shiloh podniosła wzrok i zbyt raptownie wstała podtrzymując się ręką o drzewo. Chwiejnym krokiem ruszyła ku chłopakowi zaciskając pięści. Czuła jak paznokcie boleśnie wbijają się w jej skórę.
CZYTASZ
Dragon Age : Przebudzenie
FantasyGdy na świecie ponownie pojawią się smoki. Gdy ,,Inni'' wyjdą z ukrycia. Gdy będziesz musiała zmierzyć się z własnymi lękami. Gdy zakochasz się w niewłaściwym człowieku. Co zrobisz? Poznaj historię Shiloh. ____________________________ Opowiadanie je...