Magiczna burza >:)

80 5 0
                                    

Po tym jak pocałowałam się z Connor'em nie mogłam wydać z siebie słowa czułam się szczęśliwa, a zarazem zaskoczona. Co mam myśleć o nim? Czy to znowu jego i jego brata jakiś kolejny głupi żart??? W sumie ten całus nie wydawał się sztuczny. Powiedziałam mu pa i poszłam do domu. Może on coś do mnie czuje???
Nagle zaczęła szaleć potężna burza. Pioruny strasznie waliły. Wszyscy się pochowali do swoich domków, a ja jak idiotka biegłam do domku cały czas potykając się.
Po chwili niebo się rozjaśniło, ale przed mom nosem uderzył jeszcze jeden piorun, potężny piorun... . Popatrzałam w górę i usłyszałam potężny, niski głos męski. Myślę, że był to Zeus.
- Witaj Viktorio, chcę powiedzieć ci coś ważnego. Jesteś ... moją córką. I chcę aby przestało cię dręczyć właśnie to pytanie. Chcę abyś czuła się bezpiecznie. Zrobię wszystko, żebyś mnie pokochała jak swego prawdziwego ojca.
- Nie wierzę, w to, co się teraz dzieje. Najważniejszy bóg jest moim ojcem!? Jeśli nim jesteś powiedz coś, co wiesz o mojej mamie.- odpowiedziałam.
- Obecnie mieszka w Australii, jest matką dwójki bliźniaków, jest kosmetyczką i bardzo kocha swoją rodzinę.- rzekł.
Zamurowało mnie, Zeus jest moim ojcem. Prawdziwym.
- Och ojcze...
I Zeus znikł. Poszłam dalej do mojego domku. Znalazłam tam ogromną, piękną, nową tarczę. Zaraz ją chwyciłam do ręki, ale ostrożnie, wiem że trzeba się z nią obchodzić delikatnie. Pod nią zauważyłam jeszcze wisiorek z serduszkiem, w środku było napisane: Viktoria.
On był cudowny, od razu go założyłam. Jestem córką Zeusa!!! Chwila, chwila Jason jest moim bratem i mi o tym nie powiedział??? Aaa, pewnie Zeus chciał to osobiście przekazać.

Położyłam się spać.
Ujrzałam Clarisse, siedziała pod ścianą skulona. Nagle wstała i zaczęła uciekać. Ktoś ją gonił. Potykała się płacząc. Potwór próbował ją dogonić. Miał ogromne zębiska, grube, czarne futro. Clarisse nie zauważyła skarpy i wpadła w przepaść.

Nagle się obudziłam byłam całą spocona i zziajana.
Może i nie przepadam za Clarisse, ale dzielnie i chętnie wyruszała na wszystkie misje z obozu. Nie zasłużyła sobie na coś takiego.

Hejka wszystkim. Myślę teraz nad zrobieniem w następnych częściach POV np. Kate, Clarisse itp. Myślę, że będzie to dorze wyglądało...

Ukochana córeczka. - Percy JacksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz