☆Ryan☆
-Odnalazłem swoją Lunę.
-Coo? Jak to?- krzyknęli
-Normalnie ludzie. Byliśmy w klubie, spojrzeli na siebie i bum!- powiedział entuzjastycznie Luke.
-Stary, gratulacje!- chłopcy do mnie podeszli i zaczeli gratulować, a Ashely i Tiffany siedziały osłupione.
-Musze jeszcze wam coś powiedzieć- dodałem, gdy już siedzieliśmy na kanapie. Znowu wszystkich wzrok skupił się na mnie.
-Ona nie jest człowiekiem.
-To dobrze, czyli mamy Lune wilkołaka!- powiedział z bananem na twarzy Ashton.
-No, nie do końca- nerwowo podrapałem się po karku. -Ona jest wampirem.
Cała czternastka zaniemówiła.
-Chyba żartujesz! Nie wpuszcze krwiopijcy do tego domu!- wybuchła Ashley
W jednej chwili zerwałem się z miejsca i przyszczepiłem ją do ściany, przyduszając.
-Jeszcze raz obrazisz swoją Lunę to nic mi nie stanie na przeszkodzie, żeby cie zabić- wysyczałem jej prosto w twarz i puściłem, a ta zjechała plecami po ścianie łapiąc oddech.
-Czy ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia?- zapytałem oschle reszty, ci tylko pokręcili głowami.
Nie zwracając na nic uwagi poszedłem na góre do swojego pokoju.
☆Lexi☆
Po tym wszystkim co się stało wróciłam do domu, gdzie zastałam moich najlepszych przyjaciół Leo i Molly. Są oni parą i tak jak ja wampirami. Usiadłam koło nich na kanapie i głośno westchnęłam. Molly spojrzała na Leo porozumiewawczo.
-Czy coś się stało Lex?
-Niee, nic się kurwa nie stało.- wyczuj ten sarkazm.
-Ej mała, co się dzieje?- zapytał troskliwie Leo.
-Wiokołak się we mnie wpoił, to sie dzieje!- krzyknęłam zła.
Patrzyli na mnie z dobre 5 min.
-Kochanie co teraz zrobisz?- zapytała się Molly.
-Nie mam pojęcia. Muszę ukryć swój zapach. On mnie nie może znaleźć.- mówiłam przejęta
- Chyba żartujesz! Wiesz co oznacza wpojenie? Umrzesz bez niego!
- To co mam robić? Zamieszkać z nim i udawać szczęśliwą parę? Ja go nawet nie znam!- krzyknęłam sfrustrowana.
- Dobrze spokojnie, musimy coś wymyślić.- Molly próbowała załagodzić sytuację.
Jedno jest pewne. Ja do niego nie pójde. Kto to w ogóle wymyślił?
- Ja nigdzie nie ide!- rzuciłam uciekając do pokoju.
Wzięłam szybki prysznic, przebrałam w piżamę i poszłam spać.
Rano
Obudziłam się przez wielki ból głowy. Wstałam z łóżka, ubrałam się w szlafrok i poszłam do kuchni po tabletki. Z zamrażalnika wyjęłam torbę z krwią i poszłam do salonu. W telewizji akurat leciał mój ulubiony film Akademia Wampirów. Ironia losu. Gdy film się skończył, a torba była pusta do pokoju weszła Molly.
-Cześć- ziewnęła
-Hej- mruknęłam pod nosem
- Dobrze się czujesz? Jesteś strasznie blada.- zapytała z niepokojem
-Trochę mnie głowa boli, ale jest okej.
- Nie jest okej. Boli cię, bo powinnaś być przy nim. A ból głowy to dopiero cisza przed burzą.
- Boli mnie głowa, ponieważ wczoraj za dużo wypiłam. I z nikim nie powinnam być, to są jakieś głupoty- powiedziałam wstając lecz przed oczami pojawiły mi się mroczki. Zignorowałam je i poszłam do kuchni, a za mną Molly.
- Wiesz w ogóle coś o nim?- zapytała siadając na krześle.
- Tylko tyle że jest Alfą.- powiedziałam i nagle zrobiło mi się duszno. Widziałam czarne plamy przed oczami. A potem tylko ciemność.
_______________________________
Witam!
I co sądzicie? Ujdzie w tłumie? Mam nadzieje, że dużo błędów się nie pojawiło. Następny jutro!
CZYTASZ
Bratnia Dusza
WerewolfOna to osiemnastoletnia wampirzyca, która lubi imprezować i żyje pełnią życia. Jest piękna, szalona i pewna siebie. On to dwudziestoletni potężny alfa. Jest niebezpieczny, agresywny i zaborczy, ale za swoich bliskich oddałby życie. Jak potoczą się...