7.Jestem potworem

9.7K 514 26
                                    

☆Lexi☆

Otworzyłam leniwie powieki. Głowa bolała mnie niemiłosiernie. Rozejrzałam się po pokoju. Spałam na podłodze. Pokój był posprzątany, a Sophie nie było w pokju.
Jak już mówiłam wilkołaka trudno upić. Chociaż wypiłyśmy wczoraj sporo. Poza tym oglądałyśmy filmy i obgadywałyśmy całą sfore. Tak minął nam wieczór aż w pewnym momencie urwał mi się film.

Z grymasem na twarzy wstałam z podłogi i wyszłam z pokoju. Od razu skierowałam się do kuchni, gdzie siedzieli już wszyscy.
Olewając ich podeszłam do szafek szukając tabletek. Gdy w końcu znalazłam, szybko połknęłam. Czułam ich spojrzenia na sobie, co było wkurzające. Do szklanki wlałam sobie krwi i usiadłam przy stole koło Sophie.

-Na co sie gapicie?- warknęłam w ich strone.

-Jak to możliwe, że byłaś łowcą?- zapytał Harry. Zaczyna się..

-Musiałeś im mowić?- jęknęłam do Alfy

-Mam obowiązek mówić im o takich rzeczach. Poza tym jestem ciekawy jak to się stało.

Westchnęłam głośno.

-To jak to się stało jest moją prywatną sprawą i nie mam zamiaru nikomu o tym mówić.- powiedziałam spokojnie.

-Ale chyba mamy prawo wiedzieć!- podniósł głos Harry.

-Nie macie prawa! To moje życie!- prychnęłam

-Czyli całe życie była potworem. Najpierw łowca teraz wampir.- zaśmiała się Ashley do swojej przyjaciółki Tiffany.

-Zamknij się!

-Ale ja mówie prawde. Łowca jest lepszy od wampira. Zły wybór- wstała z krzesła.

-Ashley nie masz prawa..!- zaczął warczeć Ryan, ale mu przerwałam.

-Tak. Jestem potworem. Byłam i będe.- wstałam z miejsca i podchodziłam coraz bliżej niej.- Nic tego nie zmieni. Ale jeśli nie masz pojęcia jak naprawde to się stało to się nie odzywaj, bo tego nie lubie.- jestem pewna, że w tym momencie moje oczy zmieniły barwe na czerwony.- To nie ty zostałaś sprzedana. To nie ty byłaś królikiem dośwaidczalnyn.Więc się kurwa nie odzywaj!- wykrzyczałam ze łzami w oczach. W szybkim tempie ich ominęłam i uciekłam do pokoju. Łzy samowolnie się lały. Usłyszałam ryk, następnie skomlenie i dźwięk tłuczonego szkła. Leżałam na łóżku i myślałam o słowach blondynki. Chwile potem usłyszałam pukanie. Nie odzywałam się. Nie miałam ochoty. Usłyszałam skrzypnięcie drzwi, a zaraz poczułam jak materac po mojej lewej stronie się ugina. Znam ten zapach. Pare dobrych minut nic się nie działo aż nagle silne ramiona otuliły moje ciało i wylądowałam na jego kolanach.

Poczułam przyjemne dreszcze i poczułam się... bezpiecznie?

Zaskakując samą siebie wtuliłam się w niego bardziej, cicho chlipiąc

-Csii, maleńka. Nie płacz- mówił cicho. Powoli się uspokajałam.
To nie tak, że płacze z byle jakiego powodu. Płacz to słabość, a ja nie jestem słaba. Ashley poruszyła jedyny temat, który jest dla mnie ciężki.

Po paru minutach zasnęłam w ramionach Ryana.

Mam tylko jedno pytanie. Czemu mnie się to podoba?

☆Ryan☆

Gdy Lexi wybiegła z kuchni, głośno ryknąłem. Wstałem gwałtownie i rzuciłem Ashley. Uderzyła o lustro, które się rozbiło, wbijając odłamki szkła w jej ciało. Ze strachem w oczach zaczęła żałośnie skomleć. Byłem wkurwiony, że przez nią moja Mate płacze. Chiałem do niej podejść, ale przeszkodził mi Luke.

-Stary, zostaw już ją i leć do Luny. Ja się nią zajme.- powiedział. Obrzuciłem jeszcze blondynke groźnym spojrzeniem i pobiegłem na góre do pokoju Lexi. Zapukałem lekko, ale nikt mi nie odpowiedział. Otworzyłe drzwi. Na łóżku leżała Lexi. Głowę miała schowaną w poduszkach. Usiadłem koło niej i przyciągnąłem do siebie tak, że siedziała mi na kolanach. Myślałem, że mnie odepchnie, ale tak się nie stało. Brunetka wtuliła się we mnie cicho pochlipując. Byłem z tego powodu szczęśliwy, ale bolało mnie, gdy płakała.

-Csii, maleńka. Nie płacz- mówiłem kołysając ją uspokajająco. Po paru minutach zasnęła.

Delikatnie położyłem nas na łóżku i przykryłem. Po chwili sam zasnąłem z dziewczyną, którą kocham u boku.

___________________________________

Witam w kolejnym rozdziale!

Przepraszam, że musieliście czekać, ale miałam sporo nauki.
Rozdziały będą pokazywać się czasami w tym samym dniu a maksymalnie co dwa dni.

Już wiemy coś o Lexi. Postaram się już dodawać jakąś akcje czy coś.

Dziękuje za gwiazdki i komentarze!

Do następnego!

Bratnia DuszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz