Pytania zadane przez braci wywołały sen o przeszłości, kiedy to byłam małą, 6 letnią dziewczynką.
Działo się to miesiąc po moich urodzinach, a konkretnie 6 lipca. Były wakacje, a ja leżałam z gorączką w łóżku. Bolała mnie strasznie głowa i było mi zimno. Antybiotyk, który dała mi mama nic nie pomagał, a mogłabym rzec, że czułam się po nim nawet gorzej, choć moja opiekunka podała go zgodnie z zaleceniem lekarza. Gdy w końcu udało mi się zasnąć ciągle śniły mi się koszmary, przez co non stop się budziłam. Zdołałam zasnąć dopiero o 3 w nocy następnego dnia. Przespałam tak 4 godziny i obudziłam się z zieloną tęczówką w lewym oku.
Moja mama zobaczywszy to zaczęła wariować. Na początku poszła ze mną do lekarza, który przepisał mi leki i poczęła mu zarzucać , że to jego wina. Gdy to nic nie dało, ruszyła ze mną do specjalistów, lecz żaden nie miał jakiegokolwiek racjonalnego wyjaśnienia zmiany koloru mojej tęczówki. Po niemalże roku ciągłego nawiedzania wszelakich optyków, moja opiekunka w końcu się poddała. Moje oko było tak samo sprawne jak wcześniej i nie miałam z nim żadnych kłopotów. Nie miałam również żadnych chorób wewnętrznych, które mogłyby za to odpowiadać. Wyglądało to na zwykłą heterochromię, która po prostu rozwinęła się z opóźnieniem.
Obudziła mnie mama z prośbą pomocy przy obiedzie (zawsze jemy go ok. 19 więc można go nazwać kolacją, lub obiadokolacją , jak kto woli, dla mnie to po prostu obiad). Wciąż zaspana zorientowałam się, że spałam przy odsłoniętym oknie. Świadomość, że bracia mogli widzieć jak śpię i ślinię się przy tym, bardzo mnie zawstydziła. Zaczęłam się zastanawiać, jakie to głupie miny mogłam robić śpiąc z opartą głową o szybę. Wyobraziłam sobie siebie z naprawdę sporą ilością żenujących min i zdołowana ruszyłam przygotować sałatkę.
Gdy mój tata wrócił z pracy, zasiedliśmy do posiłku. Podczas niego słuchałam opowieści z pracy rodziców. Niektóre były naprawdę śmieszne. Kiedy padło pytanie " jak tam w szkole?", odpowiedziałam tak jak zawsze z brakiem entuzjazmu : " dobre". I to by było na tyle co do pytań o szkołę. Moi rodzice doskonale wiedzieli, że nie przepadam o tym rozmawiać, a wręcz nie mam o czym. Dni w szkole zawsze wyglądały u mnie tak samo. No może z wyjątkiem tych ostatnich, lecz nie za bardzo miałam ochotę poruszać temat nowych sąsiadów.
Po skończonym obiedzie wsadziłam naczynia do zmywarki i ruszyłam do pokoju odrobić lekcje i pouczyć się na jutrzejsze zajęcia. Gdy już to skończyłam poszłam się umyć i przebrać w piżamę. Około godziny 23 położyłam się na niewygodnym łóżku i zaczęłam kontemplować płaskość białego sufitu. Przy tym rozmyślałam o dzisiejszych wydarzeniach i przeszłości. Po czym odpłynęłam do krainy Morfeusza.
W mym śnie płynęłam po skąpanym w złocistych promieniach zachodzącego słońca, morzu. Z daleka od brzegu, dryfowałam po lekko kołyszących falach. Ciepło bijące od ogromnej gwiazdy, wszech obecna wilgoć i spokój panujący na wodzie wprowadziły mnie w głęboki błogostan. Leżałam na pokładzie małej łódki. I wydawało mi się, że nie jestem tam sama, lecz byłam zbyt leniwa, by spojrzeć na mojego towarzysza. Mogłabym tak leżeć z bananem na twarzy do końca moich dni.
--------------------------------------------------------------------------------
Słuchajcie młodzi parafianie!!! XD
Za prawdę powiadam wam, że skończyłam kolejny rozdział Nephilima !! Jeeej ^.^
A tak na poważnie xD ( chociaż nie do końca)
Cieszę się , że w końcu udało mi się tą część skończyć, ponieważ mój brak weny spowodował totalny zanik kreatywności xD Gdy tylko włączałam wattpad'a, wchodziłam w projekt tego rozdziału, od razu mi się odechciewało i to wyłączałam :D Lenistwo to na prawdę ciężka rzecz.
W najbliższym czasie postaram się napisać coś również w Wychowanej przez smoki, ale do tego mam jeszcze mniej weny niż do Nephilima XD Ale zbiorę się w sobie i napiszę kolejne lanie wody, kompletnie nie związane z fabułą xD
Dzięki za przeczytanie tego rozdziału i zapraszam do dalszego śledzenia moich poczynań w tej i innych książkach :D
CZYTASZ
Nephilim
HumorAdam nie miał szczęścia do kobiet. Zanim Bóg stworzył dla niego Ewę, najpierw powstała Lilith. Nie pokochała ona Adama, więc postanowiła odejść. Gdy Bóg posłał za nią trzech aniołów , ta stwierdziła że woli przyjąć karę, która na nią spadnie niż wró...