9.VIKTORIA

7 0 0
                                    

Charlotte P.O.V.

- Charlotte? - spytał niepewnie Alex -wszystko okey? - spojrzałam na niego się tylko pytająco. Po chwili zrozumiałam o co mu chodzi.
- Pewnie. Chciała mnie zawiesić do końca roku ale rozpłakałam się, coś tam jej wspomniałam o mamie i poszło jakoś - obydwoje spojrzeli się na mnie zszokowani.
- Ty weź zostań aktorką - powiedział Alex po czym wybuchłliśmy śmiechem. Kiedyś to było moim marzeniem, ale już dawno rzuciłam swoje marzenia w kąt, bo i tak byłam pewna, że się nie spełnią.

"Hej :* dzisiaj też gadamy w 4? :3"

"Jasne Erik tylko zapytam Sammy czy też ma czas :)" odpisałam jemu i od razu napisałam do Sammy "Hej :* Skype? Tommy, Erik, ty i ja?"

Samantha P.O.V

Pisałam z moją przyjaciółką Viktoria, kiedy zobaczyłam również wiadomość od Sammy.

Na ten widok na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

"Wiesz że z Tobą zawsze :* za godzinkę?"

"Okey :D co tam? :*"

"Pisze z Viki :P A jak u cb :*?" - zapytałam

"Ogółem Okey, pozdrów Viki xd"

"Wiesz co, w sumie to pamiętam że nie zbyt Cię lubiła, pamiętasz jak byłam z nią pokłócona? Do tej pory mówi że to twoja wina"

"Co? Mow, jak to??"

W pierwszej gimnazjum jak poznałam Char, byłam w klasie również z Viktorią, którą znałam od pierwszej podstawówki. Viktoria jest niższa ode mnie, ma falowane, brązowe włosy, które sięgają jej do pasa i jej zdaniem niebieskie oczy, ale sądzę że są bardziej szarawe niż niebieskie. Viktoria i ja przyjaźnimy się w sumie odkąd się poznałyśmy, a zaczęło się od pomylenia tornistrów, ponieważ miałyśmy takie same. Nie miałyśmy pewności, że po podstawówce trafimy do jednej klasy gimnazjum, ale poszczęściło nam się i nie posiadałyśmy się z radości, że tak się stało. No cóż, zawsze jest jakieś "ale". Poznałam Char i zaprzyjaźniłyśmy się. Codziennie chodziłam do szkoły z Viktoria, wracałam też z nią, prawie na wszystkich lekcjach siedziałam z nią, ale za to część czasu na przerwach siedziałam z Charlotte, chciałam lepiej ją poznać, co nie zmienia faktu że nadal spędzałam czas z Viktoria. W drugim semestrze pierwszej klasy, Viktoria nadal trzymała się prawie że tylko ze mną, a ja miałam nawet dobre kontakty z kilkoma ludźmi z klasy, a z Charlotte przede wszystkim. Pewnego dnia wracając ze szkoły z Viktoria, zaczęła się kłótnia.

"To było zanim wyjechałaś. Jakoś początek drugiego semestru i koniec pierwszego. Wracałam z nią ze szkoły, no wiesz jak zwykle. Naskoczyła na mnie, że niby nie spędzam z nią czasu i że wie że ją obgaduje. Nie miałam pojęcia o czym mówi. Spojrzałam się wtedy na nią miną <O co ci człowieku chodzi?>. Spędzałam z nią mnóstwo czasu między innymi po lekcjach, i w życiu jej nie obgadywałam, przecież jest moją przyjaciółką! Następnego dnia zamiast ze mną porozmawiać jak człowiek, napisała mi karteczkę, a właściwie kilka, których przekaz był taki : "Zrywam przyjaźń, nie chce przeszkadzać Ci w zawieraniu nowych przyjaźni, i tak nie masz dla mnie czasu więc to bez sensu" i tym podobne. Dla mnie to było bez sensu. Powiedziałam jej, że to wszystko nie prawda, że spędzam z nią dużo czasu, a to że mam też inną przyjaciółkę nie znaczy, że nie zależy mi tez na niej. Ale ona coś sobie ubzdurała. Pamiętasz? To był ten czas, gdy Viktoria i ja nie rozmawiałyśmy ze sobą ponad miesiąc. Po miesiącu powiedziała, że tęskni za nią i to że chciała zerwać przyjaźń było głupie. Pogodzilysmy się. Ogółem nie wracałyśmy do tematu. Ale wiesz jakiś czas temu jak z nią gadalam to pytała czy mam z Tobą jakiś kontakt odkąd się wprowadziłaś i w ogóle, a ja jej powiedziałam, że piszemy i gadamy na Skype. Powiedziała, że to twoja wina że się poklocilysmy, za nagadalas jej na mój temat, a mi pewnie na jej temat, że odsunełaś mnie od niej i ze wszystko jest twoja winą. Oczywiście wiem że to kłamstwo ponieważ nie gadalas mi nic na jej temat, a tym bardziej jej na mój, to by było bez sensu. Coś jej odwalilo. Była po ludzku zazdrosna ze po za nią mam innych znajomych i przede wszystkim Ciebie, a ona miała prawie że tylko mnie. Zachowała się bez sensu kłamiąc. Dlatego byłam wtedy na nią taka zła. Za to że mnie okłamała i za to że myślała że ją obgadywalam mimo że znalysmy się już prawie 7 lat! Pogieło ją!! No i wtedy była znowu kolejna kłótnia, że Cię bronię, że przez Ciebie jestem inna. Nie mam pojęcia o co jej chodzi, no coś jej na mózg padło. Odwala jej a doszukuje się w tym twojej winy. Ehhhhhh szkoda słów."

Reakcja Charlotte była dla mnie do przewidzenia, za dobrze ją znam.

"Że co??? No chyba ją pojebało!"

"Też tak myślę, wiedziałam że to napiszesz xd dobra lecę pisać referat, do usłyszenia na Skype Char :*"

"Do później Sammy :*"

SamlieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz