Rozdział 3.

452 42 7
                                    

(W poprzednim rozdziale)

,,Po kilku sekundach chłopak odwrócił się do mnie przodem."

~•~

J-Hope był ubrany w czarne leginsy na których miał założone czarne spodenki sięgające mu do kolan, czerwoną bluzkę i czarne buty. Tymczasem w pokoju nie miał za czysto... zupełnie jak u mnie . Po kilku minutach zacząłem się obkręcać w około szukając telefonu, jednocześnie zerkając na nadziejkę. Kątem oka widziałem jak się we mnie wpatruje i zmarszcza brwi.

- Co ty wyczyniasz ? - Rudowłosy patrzył na mnie jak na wariata.

- Szukam mojego telefonu - obróciłem się do niego tyłem .

- Aaa... Leży na szafce obok ciebie - wskazał palcem na leżącą obok mnie rzecz. Podniosłem kołdrę z zamiarem wstania . Jakim cudem mam inny ubiór , niż miałem ?

- Eto.. Czy ty mnie przebrałeś ? - spytałem trochę zdziwiony i podniosłem na niego wzrok .

- Taa, przecież nie leżałbyś z brudnymi ciuchami - parsknął i usiadł obok mnie.

- Uff ... Ale czekaj ! Czy to oznacza ...- Podniosłem spodnie i spojrzałem na bokserki . Nieee , kurwa ;-;

- Też ... - chłopak odparł jakby wiedział o co mi chodzi.

- Czy ty widziałeś.. ?? - spytałem zakrywając swoje krocze kołdrą.

- Taaaaaaaaak - poruszał brwiami jakby mu się to podobało .

- Zboczeniec !! - krzyknąłem oddalając się od niego . Po paru sekundach patrzenia na niego ,wybuchnąłem śmiechem . Powoli wstałem i podszedłem do szafki na której leżał mój telefon . Wziąłem go do ręki z zamiarem napisania SMS-a do mojej mamy , żeby się nie martwiła . Włączyłem wiadomości . Wybrałem kontakt ,, Mama" , a tu patrze ,,SMS został wysłany" . Że coo ?! Włączam nasza rozmowę ,, Ostatnia wiadomość 16:54" . Patrze na godzinę 18:01. ,, Hej mamusiu! Nie martw się .. przyjadę do domu jutro ;) Dokładnie nie wiem o której godzinie, ponieważ nocuje u mojego hyung'a Hobiego. Nie czekaj na mnie idź spać :* Dobranoc, całuje wasz kochany syn Jiminnie ~ <3"

- Czy ? Czy to ty ? - pokazałem mu telefon przed twarzą i zacząłem nim machać , prawie uderzając mu o tą pustą głowę.

- Możliwe ... Ej no nie złość się .. Wiesz co by się stałoo gdybym tego nie napisał ?? - parsknął i odwrócił się do mnie tyłem niby rzucając na mnie jego focha.. .

- No już nie złość się - przytuliłem się do jego pleców . Hobe znienacka odwrócił się w moją stronę , przez co upadłem na plecy . Zawisł nade mną , a ja oszołomiony patrzyłem na jego piwne pełne oczy.

~•~

Ehh .. zapomniałam wstawić to w niedziele , no ale myśle ,że się nie fochneliście ~^~ sorcia memorcia..kc was ;)

Forever With You ~ Hopemin [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz