Rozdział 7.

332 27 5
                                    

(W poprzednim rozdziale)

"- pamiętaj , że zawsze możesz na mnie liczyć - uśmiechnęła się rozweselająco i jeszcze raz przytuliła. ,,

~•~

Dosłownie czułem jak łzy mi spływają po policzkach.

- skarbie - kobieta zaczęła mną lekko kołysać w objęciach na boki. Co mogę na to poradzić .. zawsze mnie to jakoś uspokajało.

- hmm ? - odchrząknąłem, uspokajając swój jeszcze lekko drżący głos.

- myślę, że powinieneś wszystko mu jutro wyznać. Nie trzeba z tym zwlekać . - zdziwiłem się trochę na jej słowa.

- m~mamo nie mogę. . Znamy się dopiero dwa dni .. - odsunąłem się od niej i podrapałem po karku. Kobieta zaraz się do mnie uśmiechnęła i otworzyła usta z zamiarem powiedzenia czegoś. Jednak przeszkodził jej mój tato, wołając ją do salonu.

- po prostu zaufaj mi, idź się przebierz , połóż spać i bądź na jutro gotowy. Pamiętaj nie musisz się śpieszyć.. - uśmiechnęła się ostatni raz i skierowała się w stronę pokoju obok. Wszedłem po schodach na górę, przy okazji myśląc o słowach mojej rodzicielki. Może to nie aż taki zły pomysł... Zanim się przebrałem, skierowałem się do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i założyłem przygotowane ciuchy. Ułożyłem się wygodnie na łóżku i zasnąłem.

Wstałem w pół do siódmej. Byłem lekko zdziwiony kto, a raczej co mnie tak wcześnie obudziło. Słońce dawało swoje znaki, przez co padało prosto na moje oczy. Najtrudniej nie jest iść do szkoły, uczyć się czy nawet umyć zęby. Najtrudniej jest wstać z łóżka. Leniwie się podniosłem, żeby zaraz potem pójść umyć zęby. Wróciłem do pokoju, ubrałem koszule w kratkę koloru czarno-czerwonego plus czarne dopasowane rurki. Zszedłem na dół jeszcze lekko zaspany i usiadłem przy stole, zaraz obok kobiety. Najwidoczniej i ona była zdziwiona czemu tak wcześnie wstałem. Cóż tato pewnie był już w pracy, dlatego siedziała sama. Bez żadnych już pytań, podała mi miskę z płatkami.

- mamo .. jak poznałaś tatę ? - spytałem mieszając w misce płatki, tworząc przy tym jakieś wzorki.

- cóż to naprawdę skomplikowane. Wszystko zaczęło się w sklepie. Byłam mniej więcej w twoim wieku. Poszłam kupić parę rzeczy do domu i w drodze do kasy weszłam w jakiegoś chłopaka. Z koszyka wyleciały mi podpaski i schyliłam się po nie, odrazu przepraszając za ten niezręczny incydent . Czułam jak cała twarz mnie piecze od rumieńców, a zaraz po tym poczułam jego dłoń na mojej. Jak poparzona zabrałam rękę, a on je podniósł . Podziękowałam i znów skierowałam się do kasy. Gdy miałam już płacić, podbiegł do mnie i dał mi swój numer telefonu. Przez noc cały czas pisaliśmy o tym co się wydarzyło nie dawno. Następnego dnia przyszedł do mnie i wyznał mi miłość. Ja oczywiście też miałam mu to powiedzieć ale byłam zbyt nieśmiała. Jak narazie wytrzymaliśmy ze sobą do dzisiaj . - kobieta uśmiechnęła się i zaczęła zmywać naczynia. Może rzeczywiście powinienem jej zaufać i powiedzieć mu dzisiaj co czuje ? .. Ehh już nie wiem .. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i spojrzałem na godzinę.

- coś szybko minął czas - w pośpiechu poszedłem po torbę na górę i przy okazji założyłem czerwone wysokie conversy. Przytuliłem mamę i wyszedłem na zewnątrz. Dotarłem w ostatniej chwili, gdy dzwonek na lekcje zadzwonił. Dzisiaj przypadła nam praca w grupach .  Grupy były następujące . Gr I : Yoongi, Hyuna, Jin i Namjoon . Gr II : Chanyeol,  Baekhyun,  Taehyung i Jungkook. Gr III : Youngyeom,  Jennie, Sulli i Hojoon. Gr IV : Yixing, Yifan, Junhong i Youngbae. Gr V : Ja, Hoseok, Kyungsoo i Jongin. No cóż przynajmniej nie jestem z żadną z tych div .. Mamy robić pracę w domu, ponieważ teraz nie zdążymy. Może to będzie dobry moment aby mu to wyznać. . Podrapałem się po karku i spojrzałem na chłopaka,  który już obgadywał u kogo się spotykamy.  Położyłem głowę na dłoni i wyjąłem telefon z kieszeni.  Zapomniałem,  że jestem na lekcji więc szybko go schowałem.  Na szczęście nie zauważyła mnie . Zamyśliłem się i nie wiedziałem nawet kiedy chłopak do mnie podszedł. 
- Spotykamy się u mnie o równej 15. Chcesz to przyjdź wcześniej . - uśmiechnął się i usiadł prosto do ławki. 

Wróciłem do domu o 14 . Zjadłem obiad i umyłem zęby . Poszedłem do pokoju i otworzyłem szafę.  Dzisiaj musiałem wyglądać naprawdę ładnie skoro mam mu wyznać miłość . Z 10 minut myślałem w co się ubrać i zdecydowałem się na obcisłe rurki, białą bluzkę z czarnymi paskami oraz czarne supry. Wyrobiłem się na 14:30 i już miałem wychodzić z domu ale przypomniało mi się, że muszę napisać jakąś karteczkę dla mamy, żeby się nie martwiła. ,, Poszedłem do Hoseoka robić projekt . Przy okazji wyznam mu dzisiaj moje uczucia.  Obiad zjadłem i ogarnąłem w pokoju.  Wrócę gdzieś przed 20. Nie martw się.  Kocham Cię ♡" . Położyłem ją na stole w kuchni i zabrałem klucze z półki obok . Zakluczyłem drzwi i skierowałem się w stronę domu Hobiego.

~•~

Wróciłam z wakacji wypoczęta i w miarę mam jeszcze siły pisać.  Tak wiem wiem .. zepsułam ten rozdział ale pisałam go w czasie wakacji i nic mi nie przychodziło już do głowy.  Kocham was ♡ do zoba :3

Forever With You ~ Hopemin [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz