Mateusz

63 4 0
                                    

Monika przestraszyła się i nie wiedziała co ma robić.Chwile czekała,myślała że ktoś przyjdzie do salonu.Było cicho.Wstała i podeszła do korytarza drzwi były otwarte ale nikogo nie widziała.Podeszła bliżej.Zobaczyła światło w piwnicy jest zapalone.Na dole zobaczyła coś podobnego do zamrażarki.
Monika: skąd to się tam wzięło?
Bała się i nie zeszła na dół.Zamknęła drzwi i wróciła do salonu wyłączyła telewizor,podgrzała obiad i zrobiła jedzenie dla Roko.Gdy zjadła wypuściła psa do ogródka i poszła na plac zabaw.Podeszła do huśtawki na której siedziała Dominika.
Monika: hej
Dominika: hej
Monika: jak tam?
Dominika: dobrze,a jak u ciebie
Monika: dobrze
Dominika: dalej słyszysz hałas?
Monika: dziś w nocy było cicho
Dominika: widziałaś go?
Monika: nie
Dominika: a byłaś tam?
Monika: raz
Dominika: kiedy?
Monika: dawno
Dominika: dlaczego nie pójdziesz teraz?
Monika: bo się boje,przepraszam ale muszę już iść
Dominika: ale dopiero przyszłaś
Monika: ale muszę iść,muszę iść z psem na spacer
Dominika: pa
Monika nie poszła do domu.Szła do parku.Usiadła na ławce i zaczęła płakać.Nagle poczuła czyjąś rękę na swoich plecach.Przetarła oczy i zobaczyła jakiegoś chłopaka.
On: dlaczego płaczesz?
Monika nie odpowiedziała
On: czy coś ci się stało?
Monika: nie
On: jestem Mateusz,a ty?
Monika: Monika
Mateusz: powiesz dlaczego płaczesz
Monika: nie mogę
Mateusz: ok
Dziewczyna nie wiedziała co ma zrobić.Chłopak przez chwile na nią patrzył i ją przytulił.Monika się uśmiechnęła.
Mateusz: jak ci poprawić humor?
Monika: nie wiem
Nagle chłopak zaczął ją łaskotać,dziewczyna zaczęła się śmiać i chciała się odsunąć ale on ją trzymał.
Mateusz: lepiej?
Monika: tak
Chwile ciszy
Monika: pójdę już do domu
Mateusz: dlaczego?
Monika: robi się późno
Mateusz: odprowadzę cie
Monika: nie trzeba
Mateusz: trzeba
Monika: ale naprawdę nie trzeba
Mateusz: trzeba
Szli chwile przez park.Już mieli z niego wychodzić,ale dziewczyna poczuła czyjeś szarpnięcie.Odwróciła się i zobaczyła "nieznajomego"
Nieznajomy: co ty robisz?
Monika: kim ty jesteś?
Nieznajomy: dobrze wiesz
Monika: nie wiem
Nieznajomy odszedł
Mateusz: kto to był?
Monika: nw
Przez resztę drogi rozmawiali i się śmiali.W końcu dotarli do domu.Dziewczyna chciała go przytulić ale on ją pocałował.Zauważył że jej policzka zrobiły się czerwone.Zaśmiał się,a Monika nie wiedziała co ma zrobić.Przytuliła go,pożegnała się i weszła do domu.

CreepypastyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz