nóż

59 4 1
                                    

Tego dnia Monika nie wiedziała co ma z sobą zrobić.Mama zawsze mówiła jej gdy jedzie gdzieś na dłużej.Dlaczego Artur się o nią tak martwił.Nic nie rozumiała.
Przypomniała sobie o zamrażarce która stała w piwnic.Była sama więc postanowiła tam iść.Otworzyła drzwi do piwnicy,zapaliła światło i zeszła po schodach.Niepewnym krokiem podeszła do urządzenia i chwyciła za górę.Przez chwile się wahała czy to zrobić ale otworzyła ją.Nie wiedziała co ma myśleć do głowy przychodziło jej setki pomysłów.Widziała czarne worki podobne do tych do których pakuje się zwłoki.Były ułożone,a na każdym była data.Ostatnia jest z wczoraj.Zauważyła zamek,zaczęła go rozsuwać.Widziała znajome włosy,zaczęła płakać.Rozsunęła zamek trochę dalej.Poczuła czyjeś ręce na swoim brzuchu i ustach.
Zemdlała.
Ocknęła się w czyimś mieszkaniu,przestraszyła się,nie wiedziała co ma robić.Nagle drzwi się otworzyły u zobaczyła Artura.
Monika: co ja tu robię?
Artur: zabrałem cie stamtąd
Dziewczynka sobie wszystko przypomniała.Zaczęła płakać.
Monika: to ty ją zabiłeś!!
Artur: to nie ja,nie zrobił bym jej tego
Monika: moja mama nie żyje przez ciebie!
Artur: to on ją zabił!
Monika: tata nigdy nikogo nie skrzywdził
Artur: słyszałaś dziwne hałasy,ostatnio zaginęło dużo kobiet
Monika: nie prawda,kłamiesz,on by nigdy nic złego nam nie zrobił!
Artur: nie znasz go!
Monika: a ty go znasz!?
Artur: tak,wystarczająco dobrze
Monika: jak to?
Artur: twój tata siedział w więzieniu przez 10 lat,za zabójstwo
Monika: on był w wojsku
Artur: on cie okłamywał
Monika wybiegła z mieszkania,była parę domów od swojego domu.Po chwili znalazła się pod drzwiami.Poczuła czyjś uścisk.Odwróciła się.
Monika: po co przybiegłeś za mną
Artur: bo musiałem
Monika: nic nie musiałeś!
Mężczyzna puścił ją i wyszedł razem z Moniką do domu.
Monika: tata!
Szczęśliwa że go widzi podbiegła i go przytuliła.Mężczyzna obrócił ją i przyłożył do szyi nóż
Monika: ale tato
Tata: nie jestem twoim tatą,on nim jest
Artur: puść ją!
Po policzkach Moniki zaczęły spływać łzy
Artur: zostaw ją w spokoju,ona nic złego ci nie zrobiła!
Zdjął nóż z jej szyi i przesuwał go niżej na jej brzuch.
Artur szybko podbiegł i chciał uwolnić dziewczynkę ale nóż znalazł się w jej brzuchu.Dziewczynka nie czuła nic więcej,słyszała wołanie Artura które stawało się coraz cichsze.

CreepypastyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz