Jestem Wiktoria ale nazywają mnie "wdowa,, z powodu że nie mam rodziny, przyjaciuł, nikogo.
Gdy mielisimy lekcje matematyki,wrzyscy weszli do sali oprucz mnie.
Zatrzymała mnie jakaś kobieta i powiedziała że jest moją matką.Nie uwierzyłam jej.
Kilka dni później znowu ona przyszła.
Powiedziała mi że musze z nią porozmawiać bo jak nie to będzie codziennie do mnie przychodzić. Więc się zgodziłam.Zaczęła mówić że oddała mnie do domu dziecka z powodu małych funduszy. I chciała mnie spowrotem gdy już będzie miała pieniądze. Ale już mnie nie było, ktoś mnie adoptował. Szukała mnie cały czas.
Gdy......