Wybiegam z tamtąd i ze łzami w oczach pobiegłam przed siebie. Za swoimi plecami słyszałam jeszcze jego wołanie
-Zoe.. Zoe!... To nie jest tak... Zoe stój... Zatrzymaj się... Zoe proszę... Uważaj!!
Ale ja go nie słuchałam i dalej biegłam przed siebie. Obraz zaczął mi się rozmazywać przez co nic nie widziałam.
Nagle usłyszałam huk i narastający ból w mojej głowie. Chciałam krzyczeć ale nie mogłam. Przed zamknięciem oczu do moich uszu doszedł jeszcze dziwięk syreny karetki i wołania Justina. Moje powieki powoli zaczęły się zamykać i potem pochłonęła mnie błoga ciemność.
******************************
CZYTASZ
Give me the strength...
Teen Fiction"Największą sztuką jest przejść przez piekło i nie stąć się djabłem"