Typowy poranek. Już nie będę się rozdrabniać.
Koniec roku szkolnego w liceum leci szybko, jak woda wypluta z moich ust gdy dowiedziałem się, że został nam jeszcze jakiś miesiąc. Odjazd.
I co dalej? Wybieram uczelnię w Dublinie - nie chcę wyjeżdżać daleko od rodziny a uczelnia jest akurat na moim poziomie. Mam w planach iść na prawnika. Lubię papierkową robotę i zawsze się tym interesowałem więc czemu by nie, a potem wyjechał bym do USA co zawsze coś mnie tam ciągnęło. Może LA lub NYC. Na pewno do dużego miasta.
Ostatnie notatki - pisałem o jakiejś dziewczynie. Moje zagłębienia w pisaniu o niej tak mnie zaciekawiły, że przeczytałem wszystkie i wpisy o niej - o Blue i o cholera, wychodzi na to, że szalenie jestem w niej zakochany. A z kilka wpisów wstecz wychodzi na to, że i ona mnie. To jest szok. Czemu jeszcze do tej pory nie zrobiłem żadnego ruchu do niej? Skoro "odwzajemnia" moje uczucia to czemu wciąż nie jesteśmy razem? To moja wina? Po co ja się pytam, oczywiście, że moja.
Ej nie chce jej tu zostawiać! Ja wyjadę i co się z nią stanie? Jaką uczelnie wybierze? Czemu źle się z tym czuje? I czemu do cholery chce jej teraz, tutaj?
Znalazłem jej profil na Facebooku. CHOLERA JASNA, ONA JEST PIĘKNA! I ONA SIĘ WE MNIE PODKOCHUJE? PRZECIEŻ MOŻE MIEĆ KAŻDEGO, A NIE TAKĄ OFERMĘ.
Długo się patrzyłem na przycisk z możliwością wysłania jej zaproszenia do znajomych. Stchórzyłem i nie wysłałem. Brawo Niall ofermo Horan.
Może na zakończeniu roku z nią porozmawiam?
Ps: zapamiętaj; blue
NOTKA: jeszcze jeden i lecimy z trzecią i ostatnią częścią! ;D