Doszłam na miejsce po około 20 minutach. Spacerowałam przez piękny, zielony las, aż doszłam do niewielkiego jeziorka. To było nasze miejsce spotkań. Widywaliśmy się tu często, a szczególnie latem. Niedaleko jeziorka, na solidnym dębie wisiał granatowy hamak. To właśnie tam widuję się z Lukiem. Zaczęłam kierować się w stronę hamaku, ale przystanęłam, gdy ujrzałam na nim dwie postacie. Od razu rozpoznałam, że jedną z nich był mój przyjaciel Luke. Miał na sobie czarne adidasy, spodenki i granatowy T-shirt., a jego brązowe włosy były porozrzucane od wiatru. Obok niego siedziała jakaś dziewczyna. Była ubrana w żółty T-shirt i krótkie spodenki. Jej brązowe włosy były spięte w kitkę. Nie wiedziałam co mam zrobić, ale w końcu Luke mnie zawołał, więc podeszłam do nich. Przywitałam się z Lukiem, a potem on przedstawił mi swoją dziewczynę. Miała na imię Sara. Trochę rozmawialiśmy, a potem Luke i Sara poszli na pizzę. Mnie też zapraszali, ale nie chciałam im przeszkadzać, więc wróciłam do domu. W drodze powrotnej dużo myślałam. Stwierdziłam, że samotne życie jest strasznie dołujące, że mój przyjaciel będzie teraz spędzał więcej czasu z Sarą, a ja nie chcę psuć tego związku, więc zaprzyjaźnię się z kimś. Oczywiście to nie będzie prawdziwa przyjaźń, bo moim jedynym prawdziwym przyjacielem był, jest i zawsze będzie Luke, ale zwariuję jeśli nie będę miała się komu wypłakać, pośmiać i wyżalić. Moje rozmyślenia ktoś przerwał. Była to jakaś dziewczyna. Z początku nie wiedziałam kim jest , ale zaraz przypomniałam sobie, że chodziłam z nią razem na kółko plastyczne. Miała na imię Ashley. Przywitałam się z dziewczyną i zaproponowałam wypad na miasto, na co dziewczyna się ucieszyła.
Było około 20 kiedy wróciłam do domu. Ruszyłam w stronę kuchni aby napić się soku i wziąć leki.Zauważyłam że za wibrował mi telefon, postanowiłam to sprawdzić. Była to wiadomość od nieznanego mi numeru.
Nieznany:
Hej, super się bawiłam chcesz się jutro spotkać ze mną i moimi przyjaciółmi w kinie?
Przez chwile się zastanawiałam co odpisać ale po pewnym czasie sie zgodziłam. Odpisałam dziewczynie, zapisałam jej numer i ruszyłam na górę do mojego pokoju aby odpocząć.
Weszłam do mojego pokoju i rzuciłam się na dębowe miękkie łóżko. Byłam strasznieeeee zmęczona i nawet nie zorientowałam się kiedy zasnęłam.
CZYTASZ
Cios udręki ✔
Teen Fiction(...)"We wtorek zbudziłam się o tej porze bezdusznej i nikłej, kiedy właściwie noc się już skończyła, a świt nie zdążył jeszcze zacząć się na dobre."