Rozdział 4

60 6 0
                                    


18 wrzesnia Sobota ale ten czas powoli jeci. Wszystko z czasem się wali, kolegów trace za głupoty bo okazuje się, że jak traktujesz ludzi tak jak oni ciebie to się obrażają. Dobrze że chociasz Jessica i Bethany są one moimi przyjaciólamj od przeczkola.
- Jasmin ktoś do ciebie przyszedł - woła mnie mama.
- Okej już idę.
Nagle usłyszałam głos Bethany.
- Cześć.
- Siema już się lepiej czujesz?
- Tak mama powiedziała, że mam iść do ciebie po zeszyt o chemi bo musze zaliczyć sprawdzian.
- Okey poczekaj pójde do pokoju.

~ Jasmin ~

Nie nawidze chemi Bethani ma wielkie szczęcie, że pisze wogóle na chemi.

- Masz.
- Dzięki ja musze spadać pa.
- Pa.

Po wyjściu Bethany zobaczyłam Krisa odrazu ruszyłam w jego strone i nagle dobry chumor miną jak do Krisa podeszła dziewczyna i zaczeła się z nim całować. Jak Kris mnie zobaczył odrazu chciał do mnie podejść ale zamknełam drzwi i poszłam do pokoju.

~ Kris ~

Kurwa musiała to zobaczyć jak mnie moja była całowała.

~ Jasmin ~

Jak on mógł to zrobić po co do mnie zarywa jak ma swoją lalunie. Nie nawidze go.

Dzwięk sms mnie troche uspokojił ale jak zobaczyłam od kogo nerwy wróciły.

Od Krisa
- Jasmin to nie tak jak sądzisz pozwól mi to wszystko wytłumaczyć.
Nic na tego sms nie odpisałam bo mniałam tego pierdolonego dnia dosyć tak jak jego.

Poszłam spać o 21 bo mnie głowa bolała.

Cała niedziele spędziłam w łóżku no nie miałam nic innego do roboty.

8.23 kurde zaspałam do szkoły odrazu się wyrwałam z łóżka nie mając czasu poszłam do łazienki się ubrać i umyć zęby. Po załatwieniu spraw fizologicznych. Odrazy wsiełam deske i pojechałam do szkoły. Po lekcjach wyszłam ze szkoły zobaczyłam Krisa odrazu do mnie podszedł i chciał mnie przytulić ale go odepchnełam.
- Jasmin to nie tak to ona chciała tego pocałunku to był moja była dziewczynya. Wybaczysz mi proszę.
- Nie daj pomyśleć.
- Błagam Jasmin zrobie dla ciebie wszystko.
- Okej to masz się do mnie nie odzywać do puki ci nie wybacze.

Odrazu po tej rozmowie pojechałam do domu.

- Hej pójdziemy do parku pojeździć na desce?- pyta Bethany.
- Hej okey to czekaj już wyjeżdżam.

Po 15 min byłam już w parku zobaczyłam Bethany i odrazu do niej podjechałam.
- Ejjj widzisz tego przystojniaka ciągle się na ciebie gapi - mówi Bethany.
Odwracają się powiedziałam:
- Znowu on czy on mie śledzi.
- Znasz go?
- Tak nazywa się Kris.
- Jasmin on tu idzie.
- Wybaczysz mi - mówi Kris.
- Kris wybacze ci jak mnie przedstawisz ten swojej byłej - powiedziałam do Krisa.
- Okey to chodź ze mną.

Złapał mnie za ręke i podszedł do niskiej brunetki.
-Emma to jest Jasmin.
- Cześć.
- Hej ty jesteś byłą dziewczyną Krisa?
- Tak.

Kamień z serca spadł jednak Kris nie kłamał. Mocno mnie przytulił i powiedział.
- Więcej razy to się nie powtórzy.

Dzwonek sms zatrzymał tą miła chwile.

Od mamy
- Jasmin natychmiast masz wracać do domu migiem.
- Coś się stało?
- Opowiem ci wszystko jak przyjdziesz.

Po pięciu minutach był w domu migiem weszłam do salonu i zobaczyłam tam dużą ilość osób.
- Sto lat sto lat niech żyje... - wszyscy głośno zaśpiewali mi sto lat.
Kąpletnie zapomniałam o tym że mam urodziny. Byłam bardzo zaskoczona tym, że nawet był tam Kris napewno przyszedł z Bethany.
Ta wszystko bardzo mnie wzruszyło...
- Dobra czas zdmuchnąć świeczki - powiedziała mama.
Po zdmuchnięciu świeczek każdy mi wręczył prezent.
- Dobra czas na moją niespodzianke - oznajmił Kris.
Przytuliłam Krisa jak najmocniej mogłam...

Pamiętajcie o zostawienu po sobie śladu 😘😘

Blondi😍

Good Girl Loves A Bad Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz