Seikolia P.O.V
Minął już tydzień od plotki Peggy, lecz w całej szkole wciąż jest o niej głośno. Rozie jutro ma się pojawić w szkole. Szybko ubrałam się i zjadłam śniadanie. W pośpiechu zamknęłam dom i włożyłam zapasowe klucze pod wycieraczkę. Przeszłam obok parku, kafejki i byłam już koło szkoły. Pierwszą lekcją była biologia i jak zwykle Lexy i Kastiela nie było. Usiadłam obok Iris, bo tylko ona siedziała sama. Lekcja szybko się skończyła, ale nie mogłam się skupić. Poszłam do mojej szafki i wyjęłam podręcznik od historii. Udałam się w stronę sali. Tym razem usiadłam sama, czekając aż pojawi się Lexa. Nauczyciela jeszcze nie było, a w klasie był hałas, Nataniel próbował wszystkich uspokoić. Chłopak jest głównym gospodarzem, dlatego też nie wszyscy go lubią. Do klasy weszła Lexa z Kastielem, niezbyt mnie to zdziwiło. Usiadła ze mną w ławce rozglądając się i zaczęła rysować w zeszycie. Spytałam ją po raz kolejny o to co myśli na temat plotki, lecz nie doczekałam się żadnej odpowiedzi oprócz cichego przypomnienia, że jej to nie obchodzi. Próbowałam ją jeszcze przekonać by powiedziała coś na ten temat, ale niezbyt mi się to udało. Po czym do klasy wszedł nauczyciel i zaczął lekcje, która bardzo mi się ciągnęła. W czasie przerwy jeszcze raz zaczepiłam Lexę.
– Dobra skoro nie chcesz mi powiedzieć co myślisz na ten temat to chociaż ze mną porozmawiaj o czymś innym – poprosiłam
– Okej, to o czym chcesz gadać? – odpowiedziała znudzona.
– Myślałam o jakimś wyjściu razem na miasto lub coś w tym stylu? – spytałam.
– Podoba mi się ten pomysł, ale teraz nie mam czasu, bo idę z Kassim na próbę. Potem o tym pogadamy Oki? – odpowiedziała w pośpiechu.
– No ok, ale nie zapomnij. Pa
– Pa – pożegnała mnie.
Szybko poszła w stronę piwnicy. A ja zmierzałam w stronę dziedzińca, gdy ktoś złapał mnie za ramię i zaciągnął mnie do sali. Alexy szeroko się do mnie uśmiechnął.
– Alexy? Co się stało? – spytałam.
– Jeszcze w ten weekend pojawi się park rozrywki i chciałem zapytać czy chcesz tam ze mną iść? -- patrzył się na mnie, czekając na odpowiedź.
To może być niezły pomysł żeby tam pójść z Lexą i resztą znajomych, a nawet z nową...
– A i wiesz może do kogo należy ten zeszyt?
To dobra wymówka żeby się ze wszystkimi spotkać. No, ale bez Nataniela, Amber i jej durnych koleżanek.
– Czy ty mnie słuchasz? – spytał zmieszany.
– Tak, tylko myślałam, że poszliśmy tam z wszystkimi i nową. A ten zeszyt to Lysandra, mogę mu go zanieść, bo i tak miałam zamiar go poszukać – odpowiedziałam szybko
– To nie jest takie głupie, już nie mogę się doczekać! Masz trzymaj – powiedział wesoło, dając mi zeszyt do ręki.
W tej samej chwili do klasy wszedł Armin grający na konsoli. Alexy spojrzał na mnie i na Armina.
– Nie wkurza Cię to że za dużo spędza czasu na graniu przecież pamiętasz twoje pierwsze z nim spotkanie – szepnął mi do ucha.
To prawda, że dużo gra, no i przez to się poznaliśmy w dosyć niezdarny sposób... Który nas połączył.
– Ostatnio mniej gra, tak mi się wydaję – szepnęłam.
Armin nas zauważył.
– Co tu robicie? – spytał zaciekawiony.
CZYTASZ
Słodki Flirt //Fanfiction
FanfictionFan fiction słodkiego flirtu z perspektywy trzech różnych dziewczyn. Armin, Kastiel, Kentin, Nataniel a może Lysander? A kogo ty wybierzesz?