Rozdział 2

123 19 1
                                    



Po czterech godzinach spania obudziło mnie burczenie mojego Witolda - tak nazywam swój żołądek. Od jakichś dwudziestu dwóch godzin niejedzenia domagał się o swoje. Wyprostowałam się oraz chwyciłam za torbę, w której mam zawsze najpotrzebniejsze rzeczy. Wyciągnęłam bidon z koktajlem oraz pudełko śniadaniowe z kanapką i zaczęłam się rozkoszować tą chwilą zaspokojenia mojego Witolda. Kiedy wypiłam już połowę zawartości bidonu oraz wzięłam jednego kęsa mojej kanapki z indykiem, miałam już dość. Nie zawsze tak jest, aczkolwiek miałam swoje powody do niejedzenia.

***

Obudziłam się w jakimś dziwnym, ciemnym, ponurym pokoju. Na ścianach tej jak się domyślam sypialni były przyklejone zdjęcia, na których są przeróżni ludzie, cali we krwi. Jedno zdjęcie przykuło moją największą uwagę. Widziałam na nim mężczyznę z rozdziawionymi ustami, z których leciała ciemna posoka krwi. Koło mężczyzny leży mogłoby się zdawać czteroletnia dziewczynka z ciemnymi włosami z pluszakiem w ręce. Mężczyzna wraz z dziewczynką, widać że przed momentem utraciło się z nich życie.

Nagle w drzwiach stanęła pani szeryf o ciemnej karnacji, pełnych ustach, blond włosach, jednak kiedy kobieta coraz bliżej mnie podchodziła, zauważyłam że nie ma tęczówki, tylko białko i czarne źrenice. Wzdrygnęłam się na sam jej widok, a kiedy ona ukucnęła obok mnie, chciało mi się wymiotować.

- Teraz to się mnie boisz, co? Kiedy miałaś cztery lata chciałaś być blisko swojego taty i byłabyś, gdyby ciebie nie odratowali. - syknęła pani szeryf. 

- Ale o co pani chodzi? - zapytałam się niewinnie.

- Głupia smarkulo, nie widzisz że na tym zdjęciu jesteś ty ze swoim ojcem, cali martwi czyli tacy, którzy powinniście być. To było twoje przeznaczenie, zginąć w tym wypadku, ale ty się musiałaś zacząć bronić. Jak myślisz, dlaczego przez rok obwiniałaś siebie za ten wypadek? - nie czekała nawet na odpowiedź - To ja ci to zrobiłam, abyś pomyślała jeszcze nad sobą oraz popełniła samobójstwo. Jednak przez tą twoją durną matkę znowu to zostało zaprzepaszczone. - warknęła przeraźliwie kobieta bez tęczówek.

- Skoro miałam umrzeć to co pani teraz robi? Niech mnie pani tu, teraz zabije. - zebrałam się w końcu na odwagę i tylko czekałam na jej odpowiedź.

- To by było za łatwe. Teraz szykuję dla ciebie i twojej dobrotliwej duszyczki coś specjalnego. Zobaczysz, spodoba ci się to. W końcu nie będziesz taka ponura. - powiedziała z szyderczym uśmiechem w głosie kobieta.

- Ale ja... - jąkałam się tak mocno, że nie zauważyłam nawet, że do samochodu wchodzi mój tato.

- Zostaw moją córeczkę w spokoju. Kiedyś przyjdzie kolej i na nią - mówił to z podniesionym tonem głosy, zwrócony do pani Szeryf

- Kolej na co? - się spytałam zdezorientowana.

- Na twój definitywny koniec! - odpowiedzieli z chórem pani Szeryf wraz z tatą. Po czym się obudziłam.

***

Wyjęłam z torby swój telefon oraz słuchawki i włączyłam swoją playlistę miesiąca październik. Zawsze pod koniec miesiąca robię taką listę piosenek, które na pewno będę słuchać w zbliżającym się nowym miesiącu. Tym razem na mojej playliście można znaleźć kawałki zespołu Coldplay, One Direction, Red Hot Chili Peppers oraz Justina Biebera. Pomieszanie z poplątaniem, ja to wiem ale każdy ma swoje upodobania, do których z chęcią wraca tudzież chce to pogłębiać w sobie.Po tym dziwnym śnie, warto o czymś napisać, także znalazłam notatkę w telefonie i zaczęłam pisać. 

"Witam po raz kolejny moich czytelników. Minęło już siedem godzin podróży, a ja już zaczynam się nudzić. Tak, macie rację mogę sobie poczytać książkę, jednak nudzi mnie ta cała Biblia kiedy człowiek czyta coś po raz enty, to już ma tego dość. A ja od piątego roku życia czytam rok w rok to samo. I mam tego DOŚĆ!!! Obyczajówek nie tykam, wolę jak dzieje się jakaś akcja. Jest niebezpiecznie, a zarazem kwitnie miłość. Ale niestety ja takich książek czytać nie mogę "bo to jest niezgodne z naszą rodziną" - tak mówi mi moja mama. Ale ja nie o tym chcę tu pisać. Bo na to mam swój sposób. Dzisiaj przychodzę do Was z postem o przeznaczeniu, Każdy z nas ma swoje przeznaczenie, czy to w miłości, życiu, czy też śmierci. Dla każdego z nas jest przypisana ilość naszego życia. I mimo, że istnieją takie filmy jak "Oszukać Przeznaczenie", to powinniście wiedzieć, że naszego przeznaczenia nie da się oszukać. Żyjemy chwilą, która była wcześniej dla nas zapisana.

W sumie to tyle co chciałam tutaj sprostać. Właśnie sobie przypomniałam, że wzięłam kieszonkową wersję książki Stephene'a Kinga "chudszy". Ta książka należy do listy ksiąg zakazanych przez moją mamę, ale cii. Nikt o tym się nie dowie. I niech los Wam wszystkim sprzyja.


Bethy"

Wpisu jeszcze nie wstawię, wolę zaczekać do momentu wprowadzenia się do nowego domu. Może jeszcze coś dopracuję. Nie wiem, zobaczę jeszcze.

Wyjęłam z torby dwie potrzebne mi rzeczy pudełko, które wyglądem przypomina Pismo Święte oraz książkę Stephene'a Kinga "chudszy". Pudełko te kupiłam tuż przed wyjazdem w antykwariacie - właśnie na takie akcje. Tylko to przerobiłam po swojemu, "okładkę" pofarbowałam na kolor brunatny przód, tył oraz "róg" pudełka. Złotym pisakiem napisałam słowa "Biblia". W sumie cała ta drewniana szkatułka ma tak jakby cztery przegródki, więc rodzice mogą spokojnie myśleć, że ja tak szybko czytam, bo co pół godziny mam zamiar zmieniać miejsce książki znajdującej się w przegródce.


***

Co do piosenki w mediach, pojawiła się tu przypadkowo, po prostu mam teraz fazę na tą piosenkę :D

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał ;)

What's Wrong With Me?|H.S ⭕Where stories live. Discover now