Ja: chyba się odrodzę

909 55 1
                                    

W podziemiu jest strasznie. Więc postanowiłam się odrodzić! Wiem że to wspaniały pomysł.
Podeszłam do Chopina który akurat zajmował się odradzaniem i powiedziałam mu co chcę zrobić.
- ok, powiedz ile lat chcesz mieć, i gdzie chcesz mieszkać dobrze?
- jasne więc tak chce być o rok młodsza od Nica, chcę wyglądać tak jak za pierwszego życia i chcę mieszkać blisko long island No i chcę być herosem.
- powiedziałaś trochę za dużo życzeń ale i tak spełnimy je wszystkie. Więc teraz wejdź do rzeki i uczep się jednej myśli która pozwoli ci przejść, ok?
-jasne- powiedziałam i weszłam do rzeki myśląc Nico di Angelo.
Wszystko zawirowało a ja ledwo zapamiętałam jego imię. Wtedy go zobaczyłam wyciągał do mnie rękę złapałam ją szybko i podciągnęłam się. Jak stanęłam na brzegu chłopaka już nie było.
Poczułam tępy ból w mózgu gdzie ja jestem? Wtedy powróciły wspomnienia. Wszystko dobrze mi w głowie leżało oprócz jednego, kto to jest Nico di Angelo?!
Wiem jak wygląda wiem o nim to i tam to ale kim on jest i skąd go znam ? Tego nie wiem. Zeszłam do matki i odpytałam ją o wszystkich facetów z rodziny, nie było tam żadnego Nica di Angelo.
Wyszłam z domu do szkoły jak zwykle czekał na mnie mój kumpel który miał problemy z nogami i chodził o kulach. Spytałam go o Nica di Angelo. Mike ( tak ma na imię mój kumpel) zrobił dziwną minę i zamiast jechać do szkoły( był po mnie samochodem) skręcił na long island
- gdzie ty jedziesz baranie?
- jestem satyrem.
- co? Nie gadaj mitologia to tylko mity!!
- bogowie istnieją
- hahah bo ci uwierzę.
Spojrzałam w tylne lusterko by poprawić sobie szminkę gdy zobaczyłam wielkiego kościotrupa. wrzasnęłam a Mike ostro skręcił tak że wypadłam przez otwarte okno.
Potoczyłam się po trawie. I stanęłam oko oko z panem trupem z kości:)
Nie wiem skąd ale wiedziałam co robić. Po prostu wystawiłam przed siebie rękę i chlasnęłam w potwora wodą tak że odpadła mu głowa. Oglądałam tę scenę przez sekundę, a potem rzuciłam się do ucieczki.
~*3*~
Wpadłam do jakiegoś obozu. Zobaczyłam tam Mike' a który ze strachem w oczach mnie wypatrywał, gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i wygestykulował  jak bardzo się cieszy.
Podeszłam bliżej, a on wskazał mnie jakiemuś centaurowi który powiedział głośno
-mamy zaszczyt gościć Rosemary Dios!
Wszyscy się na mnie popatrzyli uśmiechając się i wołają coś w stylu ,,witaj ponownie!" Gdy jakiś chłopak który na upartego przypominał mi Nica, przytulił mnie mówiąc Rosy. Oczywiście odepchnęłam go od siebie.
- Nico di Angelo, zapamiętaj nie lubię jak ktoś mnie dotyka.- powiedziałam i chlapnęłam mu wodą w twarz. Kiedy to zrobiłam nad moją głową pojawił się znak posejdona. Podszedł do mnie brunet o morskich.
- choć siostro oprowadzę cię po obozie.- powiedział, kiwnęłam do niego głową po czym odwróciłam się do Nica i posłałam mu pełen odrazy wyraz twarzy. A on uśmiechnął się i cicho szepnął.
- wiem że mnie pamiętasz.- odwrócił się i zmienił się w cień.

 Ja i Nico di Angelo ( nie lubię go )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz