Szpital był o tej porze pusty. Była prawie absolutna cisza. Jedyne co ją zakłócało to dźwięk oddychania. Oddychania pewnego człowieka. Nazywa się Yuu.
*2 godziny potem*
Yuu otworzył swe zielone oczy. Nie mógł sobie przypomnieć co się działo ostatnio. Rozejrzał się dookoła. Na szafce nocnej obok, leżało opakowanie tabletek "APAP" i butelka wody mineralnej.
-Co sie ostatnio kurwa działo- odezwał się Yuu do siebie. Nagle do jego głowy wleciał pewien fragment utraconych wspomnień. Shinoa... .
-No tak ciebie już tu nie ma... . Ile bym dał aby zmienić przeszłość.
Yuu tak mówił sam do siebie, czuł że łzy napływają mu do oczu. Nie wytrzymał. Schował głowę w ręce i zaczął płakać.
Nagle, tak niespodziewanie poczuł, że ktoś go obejmuje. Ciepło biło od serca przytulającego.
W tejże chwili usłyszał znajomy mu głos.
-Spokojnie Yuu-chan. Nie przejmuj się, to nie twoja wina. Proszę nie płacz bo i mnie robi się smutno.
-M-Mika?!?-wykrzyknął- Co ty tu robisz?!
-Przyszedłem, bo usłyszałem, że płaczesz. Wiesz wampiry mają dobry słuch, usłyszą wszystko, zwłaszcza tą jedyną osobę na której im zależy.
-Czekaj czyli... Ty przyszedłeś tu aby mnie podnieść na duchu?
-To też. Wiesz bo ja... , ja cię kocham. Od początku naszej znajomości. Nie mogę żyć bez ciebie.
Yuu usiadł obok Miki, poczym złożył mu na ustach delikatny, głęboki i długi pocałunek w usta
-Mika, ja ciebie też kochamKoniec
No to mój pierwszy fanfic za nami :3
Mam nadzieje że się podobało
Kiedyś pojawi sie tak zwany "po latach..." Od tych wydarzeń
Dzięki
~Fox