Rozdział VIII

35 5 0
                                    


Rozdział VIII

Obudziłam się w ramionach Jina. Byłam przerażona bo wiedziałam, że nie powinnam dawać mu nadziei tym bardziej iż wiedziałam, że mnie kocha. Odsunęłam się od niego. ,,Jaki on jest słodki jak śpi, co ty wyprawiasz nie możesz tak myśleć!!!''. Po sekundzie Jin się obudził. Udawałam, że tego nie widzę.

-Obudziłaś się. Jak już lepiej?

-Tak, o wiele. Przepraszam za wczoraj, nie powinnam dawać ci nadziei.

-Ale nic się nie stało i wiem, że zrobiłaś to tylko dlatego, że byłaś załamana.

-Ale i tak nie powinnam, dobra chodźmy się pakować zaraz wyjeżdżamy.

Wychodząc z pokoju natknęliśmy się na V. Było widać po jego minie, że nie jest zadowolony. Chciałam coś powiedzieć by nie było mu przykro, ale stwierdziłam, że on też nie miał skrupułów by wczoraj mówić takie rzeczy. Poszłam do pokoju Kayley by zabrać jej walizkę bo moja się gdzieś zapodziała, a ona i tak siedziała w domu więc nie była jej potrzebna. Weszłam jej do pokoju i wzięłam walizkę, następnie udałam się do swojego pokoju by się pakować. Nie wiedziałam co zabrać bo pierwszy raz w swoim życiu maiłam jechać w trasę koncertową. Spakowałam czarne rurki i kilka kolorowych bluzek. Wzięłam jeszcze szpilki, wygodne buty i kosmetyczkę. Gdy byłam już gotowa postanowiłam wziąć rzeczy i zejść na dół. Zamykając za sobą drzwi dostrzegłam Jina, który niósł również swoje rzeczy. Zaproponował pomoc więc się zgodziłam, schodząc po schodach znów zobaczyłam złego Tae. Nie przejęłam się tym, podeszłam do stołu w salonie i zabrałam torebkę. Kayley najpierw pożegnała się z wszystkimi, a na końcu z JungKookiem i ze mną. Wyszliśmy z domu udaliśmy się na lotnisko, a tam już czekał na nas prywatny samolot . Wszyscy siedzieli blisko siebie, a ja oddaliłam się od reszty i siedziałam sama. Zamknęłam oczy i udawałam, że śpię. Ucieszyła mnie rozmowa chłopaków.

-Stary masz przesrane.

-Suga próbujesz mnie pocieszyć?

-Nie.

-No właśnie, ale ona nie została sama ma Jina!

-Że co?

-To nie tak. Poszedłem do niej by zapytać czy wszystko ok, ale ona strasznie płakała więc usiadłem obok niej i rozmawialiśmy, a potem zasnęła i tyle. Rano jeszcze pomogłem jej z walizką.

-Jin, przecież wszyscy wiemy, że ci się podoba.

-Jimin daj siana. Ja wiem, że ona kocha V, a V kocha Kat.

-Naprawdę gdybym mógł cofnąć czas to zrobiłbym to bez zastanowienia kocham ja i żałuje tego co zrobiłem.

-Idź do niej i pogadaj z nią.

-Rap to nie takie proste.

Słyszałam, że idzie w moją stronę, dlatego bardziej zacisnęłam oczy. Nagle poczułam pocałunek i w jednej sekundzie otworzyłam oczy udając przestraszoną.

-Co ty robisz kretynie? Pogięło cię? Chciałeś żebym zawału dostała?

-Przepraszam nie chciałem cie przestraszyć.

-Ale przestraszyłeś! Jesteś nie odpowiedzialny i totalnym kretynem!

Wyminęłam go wściekła i poszłam do śmiejących się chłopaków. Usiadłam pomiędzy Rap Monsterem, a Sugą. Chciałam jeszcze trochę po udawać dlatego krzyknęłam.

-A wy z czego się śmiejecie chcecie dostać po ryjach?

-Przepraszamy-krzyknęli chórkiem.

Siedziałam tak w ciszy i rozglądałam się po wszystkich. Początek drogi lecieliśmy w milczeniu, a resztę ćwicząc piosenki i rozgrzewając głos. Dotarliśmy na miejsce czyli do Korei, poszliśmy do hotelu się przygotować na koncert, który miał się odbyć za dwie godziny. Strasznie się bałam bo nie wiedziałam jak to wszystko wypadnie. Do koncertu pozostawało mało czasu, a ja wciąż byłam nie przygotowana. Nie wiedziałam jaką sukienkę ubrać i czy w ogóle ubrać sukienkę czy spodnie. Koniec końców wybrałam czarne boyfriendy i szarą koszulkę z ogromnym czarnym kwiatkiem narzuciłam na siebie jeszcze koszulę w kratkę. Rozpuściłam włosy i zrobiłam lekkie loki na końcu się pomalowałam i założyłam czarne meliski peep toe. Gdy byłam już gotowa podeszłam do pokoju Sugi i Rap Monstera by zapytać czy są gotowi.

-Hej. Chłopacy jesteście już gotowi?

-Która godzina?

-Zaczekaj... 17;19.

-Która ?!

-Suga czy ja mówię nie wyraźnie?

-Ale ja jeszcze nawet nie jestem pomalowany! Co ja teraz zrobię?

-Pośpiesz się bo się spóźnimy.

W myślach chciało mi się śmiać z niego, ale z drugiej strony przejmowałam się koncertem. Już po 30 minutach byliśmy na miejscu. Poszłam do swojej garderoby zanieść tylko swoje rzeczy. Nadszedł czas by wyjść na scenę pierw wyszło całe BTS, przywitali się i powiedzieli coś o sobie dla osób, które przyszły na koncert nie znając ich, a potem przyszła kolej na mnie. Rap Monster przejął mikrofon od JungKooka i powiedział.

-Dla wszystkich fanek i fanów BTS mamy wielką niespodziankę. Do naszego zespołu dołączył nowy członek, a raczej członkini. Przywitajcie okrzykiem YuKi. Naprawdę nazywa się Katherina Morgan i pochodzi z Stanów Zjednoczonych. To jest jej pierwszy koncert także jeszcze raz prosimy o okrzyk dla YuKi.

Weszłam na scenę i pomachałam wszystkim. Wiedziałam, że będę musiała się przywitać czy coś w tym rodzaju dlatego podeszłam do Sugi po mikrofon.

-Dziękuje Rap Monie. Witajcie, jak już Rap Monster wspomniał nazywam się Katherina Morgan, ale moje sceniczne imię to YuKi. Wiem, że pewnie wolelibyście żeby tą piosenkę zaśpiewali Rap Monster i JungKook tak jak w oryginale, ale zaśpiewamy dziś tą piosenkę razem.

Wszyscy piszczeli czułam się tak genialnie, a gdy zaczęliśmy śpiewać to fani krzyczeli w niebo głosy. Tamtego dnia zaśpiewaliśmy jeszcze kilka innych piosenek, na końcu pożegnaliśmy się i poszliśmy sobie robić zdjęcia z fanami i fankami. Byłam zaskoczona ilością fanek już po pierwszym koncercie. Tamten wieczór bardzo się dłużył i byłam zmęczona. Gdy o 23 mogliśmy już wrócić do hotelu, od razu po powrocie przebrałam się umyłam i poszłam spać. Następnego dnia, gdy się obudziłam w moim pokoju było pełno płatków róż oraz świece, a na stoliku karteczka. Podeszłam by przeczytać co na niej jest napisane.


Nowa miłośćWhere stories live. Discover now