Rozdział XIV

23 4 5
                                    

Rozdział XIV

Jin

Był już 3 dzień, a my nie mieliśmy żadnych wieści o V i Kat. Powoli zaczynałem mieć złe przeczucia. Do kuchni zszedł zaspany na Jimin, który na początku mnie nie zauważył, a potem dodał

-Hyung czemu nie śpisz?

-Nie wiem obudziłem się o 8 i nie mogłem już zasnąć, Jimin ja wyjdę i przejdę się po okolicy by sprawdzić czy, może gdzieś ich niema.

-Pójść z tobą?

-Jak chcesz.

Jimin poszedł się ubrać, a ja czekałem na dole.

Tae

Była taka piękna i zmęczona. Postanowiłem wziąć ją na ręce i zanieść do łóżka. To chyba nie był najlepszy pomysł Kat jeszcze nie doszła do siebie, a już wystawiła swoje ciało na kolejny ból. Było widać, że znów źle się czuję, a ja byłem temu winny. Nie powinniśmy, nie powinienem jej tego proponować, najprawdopodobniej rozchorowała się bardziej i to przeze mnie.

-Tae, co ci?

-Przepraszam to moja winna, nie powinienem był w ogóle tego proponować...

-Żałujesz?

-Jedynie tego, że nie wyzdrowiałaś bardziej...

-Dziękuję.

-Mi za co?

-Że byłeś wobec mnie taki delikatny i czuły. Kocham cię skarbie, ale teraz wybacz muszę się położyć choć na chwilę. Miło by mi było gdybyś położył się obok mnie i przytulił swoim ciepłem.

Zrobiłem jak prosiła. Cały czas wracały do mnie wspomnienia z tamtego momentu. Leżąc obok tej ślicznej kobiety zasnąłem wraz z nią.

Jimin

Chodziliśmy już tak z 2 godziny i nic. Ani śladu po nich. Byłem już wykończony, ale Jin upierał się byśmy jeszcze szukali. Po upływie następnej godziny wróciliśmy do domu, gdzie czekała już na nas reszta domowników. O powiedzieliśmy gdzie byliśmy i co robiliśmy, a potem poszedłem do pokoju odpocząć.

Rap Monster

Po wysłuchaniu opowieści Jina i Jimina postanowiłem, że za dużo rzeczy już się wydarzyło, potrzebowałem odpoczynku, ale nie chciałem jechać sam.Poszedłem do pokoju YungHe, zapukałem grzecznie w drzwi i po chwili dostałem odpowiedź.

-Otwarte!-krzyknęła dziewczyna zza drzwi.

-Hej.Jak się czujesz?

-Cześć.Sama nie wiem.

-Nie martw się wszyscy, tak teraz mają.

-Wiem.

-Chciałem się, o coś zapytać.

-Hmm?

-Może chciałabyś pojechać ze mną na kilka dni gdzieś odpocząć.Oczywiście jako przyjaciele.

-A wiesz co, to nawet nie głupi pomysł, musimy odpocząć trochę od tej sytuacji, ale co na to reszta?

-No sam nie wiem trzeba się ich zapytać.

-Mam pytanie.

-Jakie?

-Jak myślisz? Oni żyją?

Nowa miłośćWhere stories live. Discover now