Rozdział 15.

4.6K 256 7
                                    

Słuchajcie wstawiam, bo tu jest taki zarąbisty net, że nie chce się aktualizować, ile jest gwiazdek, więc trudno powiedzieć. Miłego czytania!

-Gdzie jest Tony?

Trafiła w sedno.

Lily's Pov.

-Tam gdzie powinien być- wywarczał- szczeniak winny twojemu wypadkowi

-Co?

Przeraziłam się nie na żarty. Jak to "winny wypadkowi"? Przecież on miał wtedy pilnować motoru... Nie uwierze, po prostu nie uwierze, że to on podciął mi mi hamulce... To nie mógł być on! Znam go odkąd pamiętam! Po prostu on by czegoś takiego nie zrobił! I jeszcze ten dupek coś mu zrobił! Jeżeli coś mu się stało to ja sobie nie wybacze... On i James są moją jedyną rodziną i jestem w stanie dla nich zrobić wszystko.

Oczy Roberta zrobiły się czarne jak węgielki, on nie był wściekły, on był wkurwiony...

-Ten szczeniak- powiedział, a raczej wywarczał z zaciśniętą szczęką- nie potrafił nawet dopilnować gównianego motoru- pod koniec bardziej to już przypominało warczenie niż ludzką mowę, co cholernie mnie dziwiło

Normalnie nie odpuściłabym nazwanie Demona "gównianym motorem", ale tu chodziło o życie mojego przyjaciela.

-Z resztą niech sam się gówniarz tłumaczy, przyprowadzić go tutaj!

Moje serce waliło jak oszalałe,więc nawet nie zauważyłam, że stałam na nogach.

Po chwili weszli ochroniarze z ledwo żywym chłopakiem, lekko go podtrzymując i popychając go do przodu.

-Prze- e- praszam- powiedział resztkami sił- Luno, za to, że dopuściłem do wypadku- zrobił krótką przerwę, a ja podbiegłam do niego

-Ale Tony...- prawie płakałam

-Poniosłem słuszną karę, wybaczcie Alfo i Luno

Boże, mój Tony leżał na ziemi ledwo żywy i błagał o wybaczenie... Ten chuj.... To jego wina...

-ODSUŃ SIĘ KURWA OD NIEGO!- wrzasnął Pattinson- ON NIE MA PRAWA CIĘ DOTYKAĆ!

-Zostaw go! On nie jest niczmu winien!

-Zgnije w lochach jak na to zasługuje!- powiedział Alfa

Odepchnął mnie tak, że wylądowałam obok szafki na której leżał nóż.

Co jestem w stanie poświęcić dla Tony'ego? Wszystko! Ale czy wystarczy mi odwagi, żeby się zabić? Dla Przyjaciela?

I ze świadomością, że że Alfa nigdy nie przeprasza, niegdy nie zmienia decyzji, jest nieugięty na prośby i do tego wkurwiony stanęłam z przykładając nóż do szyi. Teraz wiedziałam, że mam wystarczająco dużo odwagi, aby to zrobić. Chciałam dokonać czegoś, co jest niemożliwe... byłam zdeterminowana, aby uratować życie mojemu przyjacielowi.

-Albo zapewnisz mu opiekę zdrowotną, albo się zabije tu i teraz

-Lily zostaw ten nóż!! W życiu mu nic nie dam, zasługuje na śmierć!

-W takim razie dowidzenia Alfo, to już koniec

Za trzy sekundy nie będę już żyła...
To już koniec mojego życia...

"Bo ona miała coś ważniejszego od siły- odwagę" ~ Zmierzch

(Cytat przekrecony, bo net łaskawie nie chce działać (za to na wattpadzie owszem))

Pozdro, Avo 💝🙊

Secret WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz