Coś przyciska mnie do siebie. Jakaś męska ręka... Jake? Aaaaa!
Wstałam, nie budząc chłopaka.
- Jebany gwałciciel. - mruknęłam w jego stronę.
- No nie. - zaśmiał się Jake. - Ja?
Nie odpowiedziałam, tylko ruszyłam do kuchni.
- Wiesz kim jestem i po co tu jestem? A przede wszystkim: dlaczego? - spytał Jake, wchodząc za mną do kuchni.
- Ta. Bo tata ma pracę "niebezpieczną".
- Jaką? "Niebezpieczną"? Cholernie!
***
Wyszłam ze szkoły z Larą, moją przyjaciółką w nowej szkole.
Nagle wypatrzyłam Jake'a na parkingu pomachał do mnie.
- Kto to, ten przystojniak...? - spytała Lara.
- Przyjaciel.
Uzgodniłam z Jake'iem, że będziemy mówić, że jesteśmy przyjaciółmi.
- Ale podwozi i przyjeżdża po ciebie? - zdziwiła się.
- No, tak... jestem z nim umówiona. To pa!
Podeszłam do Jake'a.
- Siema. Gdzie jedziemy? - spytałam, grając swoją rolę.
- Do "Fast&Burger".
Usiadłam obok niego w samochodzie.
Zmęczona, zasnęłam wtulając się w chłopaka. Hm, coraz częściej jestem zmęczona i chce mi się spać. Chyba nie jestem chora...?
***
Usłyszałam ciche westchnienie mojego Opiekuna. Jake pogłaskał mnie po policzku, obejmując ramieniem. Jeszcze mocniej się w niego wtuliłam; biło od niego niebiańsko kojące ciepło.
Po chwili chłopak westchnął cicho i pocałował mnie w czoło.
Nagle ktoś zadzwonił na telefon Jake'a.
- Halo? Nie, teraz nie mogę. Zamknij ryj, Chloé tu śpi! Idiota!
Rozłączył się i oparł brodę o moją głowę. O, słoooodkie.
~~~
Heju! ♥
Wiem, PedoFace'a brakuje. Niestety, nie wiem jak go robić na telefonach :(
Do zoba w Roz.4! :)
CZYTASZ
Life: Opiekun ♥ Cz.1
RomantikNazywam się Chloe Happens, mam 19 lat. Mieszkam sama, ojciec jest... nie wiem kim. Wychowywuję się sama. Wszystko zaczęło się od SMS-a od taty.