rozdział 2 (część 1)

12.9K 797 1.5K
                                    


Gdy Louis się budzi, uświadamia sobie, że zasnął na najprawdopodobniej najtwardszej kanapie na świecie prawie bez śladu kaca i z ciepłem bijącym z jego klatki piersiowej.

Harry nadal leży na nim rozwalony, oddychając wolno, więc jego obcas wbija się w łydkę Louisa. To nie w szczególności przyjemne.

Louis nie był tak pijany, żeby zapomnieć jak poprzedniej nocy jego usta były muskane, ale prawdopodobnie ostatnią rzeczą, którą Harry pamięta to taniec z rudą dziewczyną w kombinezonie do Wham!.

Myśli, że chyba Harry się na nim ślinił, ale nie przejmuje się tym tak bardzo jak powinien. Harry nie jest bardzo ciężki, ale Louis jest zdrętwiały, a jego plecy bolą; ciało Harry'ego wydaje składać się z ostrych kątów i stawów, które kłują Louisa w sposób, który nie byłby tak niechciany gdyby byli w bardziej ustronnym miejscu (patrz: łóżko Louisa).

Małym problemem jest to, że Harry naciska na jego pęcherz, ale wygląda na tak zadowolonego śpiąc na nim. Louis nie chce go budzić, naprawdę, ponieważ wyciąga swoją szyję i widzi profil Harry'ego, który nie jest przyciśnięty do jego koszulki, i zauważa jak słodki jest, gdy twardo śpi.

Ale Louis naprawdę musi siku.

Jego ramię zdrętwiało przed tym jak próbował się podnieść, więc kładzie dłoń na ramieniu Harry'ego. Potrząsa nim delikatnie, dopóki Harry nie sapie i szepcze coś bezsensownego w jego skórę, a jego oddech jest gorący.

Owija Louisa ciaśniej ramieniem, w okolicach podbrzusza, jeszcze bardziej przytulając się do Louisa i mocniej naciskając na jego pęcherz. Louis zaciska zęby.

„Harry?" Próbuje, potrząsając jeszcze raz jego ramię. „Harry, kochanie, obudź się."

Harry jęczy gardłowo i próbuje się podnieść, opierając dłonie o klatkę piersiową Louisa. Niezdarnie sobie radzi próbując się wyprostować i kończy siedząc w połowie ud Louisa, przez co jeszcze bardziej wbija obcas w jego goleń.

„Głowa mnie boli" jęczy Harry, podnosząc dłoń by przetrzeć oko, kąciki jego opuchniętych po śnie ust opadają.

Louis podnosi się na łokciach.

„Będąc szczerym, wypiłeś więcej mieszanki Nialla niż powinieneś" docina mu Louis, a Harry marszczy brwi i zaciska powieki, gdy dotyka palcami czoła.

„Cześć" mruczy cicho, próbując uśmiechnąć się do Louisa, ale jego twarz znowu wykrzywia się bólu, więc powraca do masowania czoła.

Louis posyła mu pełen współczucia uśmiech.

„Dobry" mówi, przesuwając nogę pod nogą Harry'ego. „Mogę ci coś na to dać, jeżeli, no wiesz" znowu rusza nogą.

Policzki Harry'ego są różowe jak wschód słońca, gdy zaczyna rozumieć, o co chodzi i wierci się siadając na udzie Louisa, wstając na chwiejnych nogach i znowu siada, gdy Louis też to robi.

Jest kochany, pomięty po śnie z opadającymi powiekami, kiedy marszczy brwi przez ból głowy zgarbiony nad swoimi udami.

Po tym, jak Louis wychodzi z łazienki, daje Harry'emu dwie tabletki przeciwbólowe i szklankę wody, które Harry przyjmuje z delikatnym uśmiechem.

Patrzy jak Harry powoli przełyka, przy czym trzepocze rzęsami nad zaróżowionymi policzkami i jak jego gardło się porusza.

Zaróżowione policzki Harry'ego stają się jeszcze bardziej różowe, gdy uświadamia sobie, że Louis na niego patrzył, a Louis rumieni się przez to, że został przyłapany. Harry drapie się po karku, a kołnierz jego bluzy opada, więc widać jego obojczyki; gładka i delikatna skóra kontrastuje z ciemną wełną.

with nothing but your t-shirt on (tłumaczenie larry stylinson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz