Immortal Rose | 1D ~ZAWIESZONE~

Rozdział 15

~Zayn~

Po całym tym incydencie z pożarem i przeprowadzką zacząłem się zastanawiać czemu Rose jest dla mnie taka oschła. Przecież widzę jak się zachowuje przy innych. Poza tym mam dziwne wrażenie ze knuje (jak to szatańsko brzmi) z Paulem, przeważnie jak rozmawiają to wychodzą do innego pomieszczenia. Po całym moim rozmyśleniu popatrzyłem się na zegarek wskazywał godzinę 6:55. Kiedy wychodziłem z pokoju aby coś zjeść bo byłem głodny jak wilk zobaczyłem jak Rose wychodziła z pokoju Paula cichutko zmykając drzwi.

- Co ty robiłaś tak wcześnie u niego? - Pytam a dziewczyna podskakuje i łapie się za serce.

- Nie strasz tak! - Prawie krzyczy. - Byłam odnieść mu telefon ponieważ... zostawił go u mnie.- ostatnią część zdania powiedział tak jakby nie miała pomysłu co powiedzieć.

- A tak na serio? - Pytam.

- Wiesz czym się zajmuje, musiałam namierzyć pewien numer. - Odpowiada od niechcenia i odchodzi w kierunku swojego pokoju.

~Rose~'

Kiedy tylko przekroczyłam próg drzwi dostałam wiadomość.

od: Mike

Dzisiaj o 22 są wyścigi tam gdzie zawsze, zapisać cię? Do pilnowania zespołu przyjedzie Luke.

Szybko piszę że się zgadam i kieruje się do swojego pokoju. Reszta dnia minęła bardzo szybko, tak szybko ze zdążyłam pooglądać wszystkie filmy Underworld (od aut. Uwielbiam <3) że zeszło mi do ok 21. Na wyścigi ubrałam czarne jeansy z wysokim stanem i dziurami na kolanach czarne conversy i tego samego koloru crop top a na to bluzę z rozsuwaną bluzę z adidasa. Kiedy miałam wychodzić z domu usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Cześć to kim mam się zajmować? - Pyta Luke kiedy przechodzi próg budynku.

- Są w salonie chodź zaprowadzę cię. Pilnuj aby nigdzie nie wychodzili i nie wspominaj o gangu ani o niczym nadprzyrodzonym. - Mówię.

- Ok - odpowiada.

- Chłopaki to jest Luke zostanie tutaj z wami ja muszę coś załatwić. - Mówię a Malik prycha pod nosem ale to ignoruje i kieruję się do w stronę wyjścia. Po kilkunastu minutach jestem na miejscu i kieruje się w stronę Mike.

- O świetnie już jesteś ścigasz się dzisiaj samochodem możesz wsiąść Audi tym razem gracie o 15 tys. i o białe lamborghini aventador, czyli warto się ścigać. - Kiedy Mike skończył mówić zadzwonił mi telefon

- No co jest? - Pytam Ponieważ dzwoni Luke.

- No... Malik znikną podejrzewam że pojechał na wyścigi ponieważ nie ma jego samochodu.

- Zabije cie! Co mówiłam mają siedzieć w domu. - Po tych słowach rozłączam się i szukam Malik kiedy nagle proszono ustawienie się zawodników na start. Tak jak podejrzewał Luke Malik się ścigał. Po paru minutach wszyscy zawodnicy byli na miejscach a na środek tym razem wyszedł Calum trzymających w ręku flagę, przez co wybuchłam śmiechem ponieważ zawsze robiła to jakaś dziwka. Azjata z przerażoną miną spuścił flagę w dół i wszyscy pomknęli jak szaleni choć ja jak zwykle byłam pierwsza a za mną na ogonie Malik. Niestety mulatowi (od aut. mulat to sobą z ciemniejszą karnacją skóry ale jeszcze nie murzyn*) nie udało się mnie wyprzedzić dzięki czemu wygrałam wyścig. Szybko odebrałam 15 tys. i kluczyki do samochodu a następnie zaczęłam szukać Zayna. Nagle zobaczyłam jak dwóch osiłków ciągnie go za stary budynek. Szybko pobiegłam w tamtą stronę tak jak się mogłam spodziewać byli z gangu Mustangów ponieważ mieli wytatuowany tatuaż gangu. Jeden mężczyzna trochę wyższy od tego drugiego trzymał pistolet przy głowie mulata.

- Nie podchodź chyba że chcesz aby kolega pociągną za spust. - Mówi ten niższy.

- Czego chcecie? - Pytam.

- Higginsa, ma przyjechać pod ten adres SAM - Mówi dając nacisk na ostatnie słowo i podaje mi karteczkę z adresem jakiegoś starego magazynu. A następnie wyprowadza go w stronę samochodu i odjeżdżają w piskiem opon. Nie no świetnie Porwano idiotę. 

_________________________________________________

Cześć wszystkim i przepraszam za tą długą przerwę. che chciałabym was na początku powiadomić że kolejny rozdział będzie  prawdopodobnie dopiero na początku sierpnia. Zapraszam was do moonligth56 która zaczyna dopiero pisać na wattpad. Zostało mi tylko życzyć wam miłego czytania!