Rozdział 19

1.6K 95 6
                                    


~Rose~

Kiedy skończyłam się pakować do pokoju wchodzi Marcus.

- Cześć o której powinna być Alison? - Pyta się a ja sprawdzam zegarek.

- Powinna być jakieś 30 minut temu. - Po wypowiedzeniu tych słów, drzwi do pokoju się otwierają i wchodzi Harry a za nim Alison.

- Rose, Marcus! - Piszczy i rzuca się na nas. Nie wiem jak ale ta dziewczyna jest chodzącym wulkanem energii.

- Cześć Ali! - Krzyczymy z Marcusem w tym samym momencie. - Harry mógłbyś wyjść. - Wychylam się za Hughes i mówię do loczka.

- Nie. - Odpowiada i opiera się o framugę drzwi.

- To nie była prośba, masz wyjść. - Chłopak coś mruczy pod nosem, ale nareszcie wychodzi z pomieszczenia.

- Co tak ostro, siostro? No co tylko pytam. - Mówi i wzrusza ramionami od mojego spojrzenia. - Więc o co chodzi? Po co budziliście mnie tak wcześnie? - Pyta się i zauważa nie zbyt małe pudełeczko. - O to chodzi? - Mówi i podchodzi do przedmiotu wskazując na niego.

- Tak o to chodzi, co to jest? - Pytam się i siadam obok przyjaciółki, a ona ściąga wieko.

- Skąd to macie?

- Długa historia, a mi się wyjątkowo nie chce o niej myśleć. - Odpowiadam i przyglądam się znakom na wieczku.

- To tutaj to popiół górski i jemioła, a to tojad i werbena.

- Po co wampirowi popiół górski, jemioła i werbena? On nawet tego do ręki nie weźmie! - To nie tak, że nie wiemy co to jest. Ale Alison się bardziej na ty zna, i cóż woleliśmy się upewnić. Teraz pewnie się zapytacie co to jest ten popiół górski? Już tłumaczę, dzięki niemu można zrobić, taką jakby barierę ochroną. Żadna istota nadprzyrodzona nie przejdzie przez nią, choć musi rozrzucić ją tylko i wyłącznie człowiek. Werbena ,działa na nas wampiry jak trucizna. Nie możemy jej dotknąć, bo nas pali, choć są takie wampiry co specjalnie piją z niej różne wywary aby się uodpornić typu ja, ale cii... Marcus o tym nie wie. Tojad działa tak samo, tylko że na wilkołaki a, jemioła na wszystkie stworzenia nadprzyrodzone.

- Nie, ale może użyć tojadu i kogoś innego. - Odzywa się Marcus.

- Mógłby mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi? Rose? - Mówi Alison

- Marcus odpowie na wszystkie twoje pytania. - Odpowiadam.

- Ale dlaczego ja a nie ty?

- Ponieważ ja, będę się zastanawiać gdzie schować najbardziej znany zespół na świecie przed paparacji i Mustangami!

- Możecie polecieć do mojego domu w Polsce. - Wtrąca się Alison.

- Nie sprzedałaś go? - Pytam się.

- Jakoś nie było okazji. - Mów i wzrusza ramionami.

- Czyli co? Jedziemy do Polski! - Mówię i pochodzę do drzwi.

- Tylko jest mały problem - Odzywa się Williams - Jak się tam dostaniemy niezauważeni?

- O to się nie martw. - Odpowiada z uśmiechem Hughes. Dlaczego Alison ma dom w Polsce? Ponieważ jest to jej rodzinny dom, tak pochodzi z polski. Alison,to nie jest jej prawdziwe imię, Naprawdę nazywa się Władysława Murphy- Hughes. Jak się o tym dowiedziałam przez dwa miesiące nazywałam ją Władzia. Zmieniła tylko imię ponieważ pierwsze nazwisko należy od jej mamy a drugi od taty którzy byli Brytyjczykami. Taaa uroczo. Marcus w Polsce był tylko dwa razy za pierwszym razem przemienił naszą kochaną Alison a za drugim, był w odwiedzinach u niej. A ja? Nie byłam tak ani razu.

- Za piętnaście minut wychodzimy, i jedziemy do lasu.

- Do lasu? Już się boję. - Wtrąca się Williams.

_15 minut później_

Po wymiennym czasie znaleźliśmy się w mini wanie i jechaliśmy w kierunku lasu, tak jak mówiła Hughes. Po jakimś czasie, znaleźliśmy się na polanie gdzie czekał na nas całkiem nie mały helikopter.

- Dziewczyno zadziwiasz mnie coraz bardziej. - Odpowiadam i wychodzę z samochodu, a następnie wchodzę do śmigłowca a za mną cała grupa.

_______________________________________

Niespodzianka! Jest nowy rozdział po tylko dwóch tygodniach.  Kto się cieszy? Nikt! No i fajnie rozdział pojawił by sie szybciej, niestety nie pojawił się ani jeden komentarz z pytaniami do mnie i bohaterów. Ja już nie mam pojęcia co zrobić aby zmusić was do zostawiania komentarzy. Więc nie będę robić nic! Rodział trochę krótki, ale to wasza kara za brak pytań! Dobra nie będę was oszukiwać nie miałam pomysłu co jeszcze napisać. A i chciałam wa podziękować za 10k odsłon! Szybcy jesteście. Więc zostało mi życzyć wam miłego czytania!

Immortal Rose | 1D ~ZAWIESZONE~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz