Cześć, Seok Woo.
Przeglądałam dziś nasze zdjęcia w Twoim ulubionym, zielonym albumie. Zawsze oglądaliśmy go wieczorami, przy kominku. Pamiętasz naszą pierwszą randkę? Spóźniłeś się wtedy ponad godzinę, tłumacząc się ważnym spotkaniem z menagerem. Pomimo wszystko, nie potrafiłam się na Ciebie długo gniewać, przecież doskonale Cię rozumiałam - taką miałeś pracę. O, a pamiętasz jak na kolejnej randce zaprosiłeś mnie na kawę? Kawę, która zupełnym przypadkiem wylądowała na mojej ulubionej beżowej koszulce! Przepraszałeś mnie za to chyba cały wieczór, twierdząc, że był to zupełny przypadek i wcale nie chciałeś żebym przebrała się u Ciebie w Twoją koszulę.
Byłeś taki uroczy, kiedy się czegoś wstydziłeś...To kochałam w Tobie chyba najbardziej. Oh, wiem, kochałam w Tobie wszystko. Twój uśmiech, zabawny angielski akcent, Twoje oczka które patrzyły na mnie z cholernie silnym uczuciem, miłością. Miłością do mnie.
Nie mogę sobie wybaczyć tego wszystkiego...Mogłam mu nie mówić o nas. Wiedziałam, że był we mnie zakochany ale nie sądziłam, że posunie się do czegoś takiego. Nie sądziłam, że zabierze mi najlepsze co mnie spotkało w życiu.
Nie sądziłam, że odbierze mi Ciebie.
Kocham Cię, Ayano.
CZYTASZ
letters // Kim Seok Woo ( SF9 Rowoon )
Fanfic...Za każdym razem gdy spoglądała w lustro, widziała jego odbicie...