"Słodki" romans czyli jak [nie] podrywac lalkarza Jason x C.P. #1

7.1K 107 19
                                    

Jason...
Późnym wieczorem...
- Chodź Jason! - Jeff znowu próbował wciągnąć mnie w gre w butelkę
- Odmawiam - próbowałem wyszarpac płaszcz z jego rąk - Nie gram w tak tandetne gry
- Chodź Jason! Nie marudź! - Candy chwycił mnie na ręce i posadził w kręgu na podłodze
- Nie będę w to grał.
- Będziesz. - Helen zakrecił butelką - Candy...
- Wyzwanie - wlaściciel trzech kucyków uśmiechnął się wzywająco
- Pocałuj Jasonka żeby zrozumiał, że ta gra jest fajna - brązowowłosy u
śmiechnął się - Z języczkiem...
- Zabije Cię Otis! - zaslonilem usta - Nie będę się z nim całować! Wiesz kogo i gdzie on tym jęzorem lize?!
- Nie... - wybuchnąchł śmiechem - I o to chodzi... całuj go Candy
- Z przyjemnością - niebieskowlosy podszedł do mnie i zanim zdążyłem się zorientować zostałem namiętnie pocałowany. Musiałem przyznać, że dobrze całował. Chwilę później wepchnął mi swój obslizgly jęzor do gardł. Tego było za wiele, odepchnąłem go.
- Fuj! - wytarłem usta
- Mi się podobało... - usmiechnął się i usiadł obok mnie.

Następnego dnia rano...

Było ciepło, bardzo ciepło. Otworzyłem oczy i dostrzegłem śpiącego pozbawionego ubrań Candiego. Nie zdziwiłoby mnie to gdyby nie fakt, że ja też byłem nagi. W dodatku chłopak wyglądał jakbyśmy poprzedniej nocy... robili wszystko to co mogę robić dwaj najebani mężczyźni..... Coś co było zapewne moim nasieniem skapywalo z jego ust, brudzilo mój brzuch i część pościeli.
- C- candy... - delikatnie nim potrzasnąłem.
Otworzył leniwie oczy.
- Co się stało? - podniósł się do siadu - Aaa... no tak masz ochotę na powtórkę...?
- Nie. Mam ochotę na wytłumaczenie. - musiałem przyznać nic nie pamietałem
- Nooo... więc...

YAOI | one shoty fanfiction [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz