Luca Cimeries Saavedra
Sprawiłem, że Nicolas znów zaczął się cholernie uroczo jąkać. Jak to stworzenie mogło być tak pociągające w tej swojej niewinności. Przeczył wszystkim zasadom i przebijał się przez moje mury szybciej niż ktokolwiek inny.
Gdy zaczął się rozbierać, bezczelnie przyglądałem się każdemu skrawkowi jego ciała. Był delikatnie umięśniony tam gdzie trzeba i jak się okazało, pod ubraniem nie miał bielizny. Byłem w stanie zobaczyć więcej niż podejrzewałem i byłem zadowolony z tego widoku. Blady odcień jego skóry odbił się na wodzie, gdy chłopak w pośpiechu do niej wszedł. Był zawstydzony, co cholernie mnie nakręcało. Sprawianie, że policzki elfa pokrywają się delikatną czerwienią, może oficjalnie zostać moim nowym hobby. Sądzę jednak, że jeżeli dalej będę mu dzisiaj dokuczać, to dostanie mi tu palpitacji serca, a to nie byłoby zabawne.
Zanurzyłem się cały w wodzie, by opłukać się ze wszystkich pyłów i kurzy. Przepłynąłem kawałek pod wodą w stronę skały na której przysiadł chłopak. W moim zimnym sercu zrodziła się chęć poznania tej drobnej istotki. Wynurzyłem się z wody i jednocześnie dłonią zaczesałem mokre włosy w tył. Po moim ciele spływały kropelki wody. Uwielbiałem to uczucie. Podpłynąłem jeszcze trochę bliżej i usiadłem na kamieniu znajdującym się blisko Nicolasa. Nadal byłem zanurzony po części w wodzie.- Gdybyś miał zgadywać, jaką rasę obstawiałbyś w moim wypadku? - Pytanie uciekło z moich ust niekontrolowane, jednak nie mogłem go już cofnąć.
Nicolas Sempre
Z każdą chwilą z którą Luca był coraz bliżej, w moim brzuchu tańczyło stado motyli. Wyglądał cholernie podniecająco, kiedy z jego włosów skapywały krople wody, znacząc mokry ślad na jego torsie, by zaraz znów zatrzymać się w wodzie.
- Gdybyś miał zgadywać, jaką rasę obstawiałbyś w moim wypadku? - Usłyszałem, co nie powiem, bardzo mnie zaskoczyło. W końcu to on nie chciał o tym rozmawiać. Uśmiechnąłem się do siebie, mając nadzieję, że kiedyś powie mi o sobie coś więcej.
- Wiesz... Ja niezbyt orientuję się w tych wszystkich rasach. Prawdę mówiąc, to widziałem tylko elfy i maga, który był moim nauczycielem. Ale wiesz co? Wyglądasz, jak nimfa wodna. - Zażartowałem, ochlapując go wodą.
Luca Cimeries Saavedra
Widziałem ten błysk zaskoczenia w jego oczach i byłem pewien, że popełniłem błąd. Otworzyłem się bardziej niż plan zakładał, ale jednak nie chciałem się cofać.
- I nie znasz innych ras tu żyjących? Wiem, że wampiry i wilkołaki chyba powinieneś kojarzyć... - Byłem zdziwiony. Chłopak żyje sobie na własną rękę, sam, a tu w około kręci się pełno dziwnych stworzeń.
Na komentarz o nimfie wodnej, myślałem że zacznę się śmiać. Ja i nimfa wodna? Paranoja, to w ogóle nie trzymało się kupy.
Chwilę po wypowiedzi dzieciaka, zostałem ochlapany wodą, czego się całkowicie nie spodziewałem. Pokręciłem kilka razy głową, by otrzepać nadmiar wody z twarzy i włosów.
- Ta zniewaga krwi wymaga, elfie. - Powiedziałem głosem, który miał imitować złość, bo w ogóle nie byłem zły. Palec wskazujący wystrzelił w jego stronę. Wytworzyłem odpowiednio silny podmuch wiatru, który miał go strącić ze skały. Trochę się zapomniałem i moje oczy rozświetlił srebrny blask, a smok na ramieniu zaiskrzył się delikatnie przez ułamek sekundy. Chłopak został trafiony powietrznym strumieniem, a ja wykrzywiłem usta w triumfalnym uśmiechu... Jeżeli to można było nazwać uśmiechem, nie byłem w stanie się określić w tej sprawie.Nicolas Sempre
- To nie tak, że ich nie znam, po prostu nigdy ich nie widziałem. Mój nauczyciel dużo mi o nich opowiadał. Jest podróżnikiem. - Uśmiechnąłem się nieznacznie na wspomnienie przystojnej twarzy czarodzieja. Odruchowo zacisnąłem palce na medalionie który mi podarował. Nagle poczułem mocny podmuch powietrza, przez co straciłem równowagę i wpadłem do wody. Jako że byłem niski i nie potrafiłem pływać, złapałem się pierwszej lepszej deski ratunku. Oczywiście był to Luca. Splotłem dłonie wokół jego szyi bojąc się wpaść do wody. Nagle zdałem sobie sprawę że jestem nagi, a moja twarz oblała się czerwienią.
CZYTASZ
(Yaoi) Zaufasz mi?
RomanceElf Nicolas dociera do społeczności DarkCity i zatrzymuje się w lesie Yomi, bardzo tajemniczym, pełnym najróżniejszej roślinności lesie, jaki można spotkać. Pewnego dnia wybiera się na dłuższą wycieczkę w jego głąb, by pozbierać zioła z których plan...