Rozdział 1

1.5K 62 13
                                    

Perspektywa Charliego:

Nie wiem co się ze mną dzieje. Siedziałem w domu, śmiałem się, oglądałem telewizje a w tym czasie Leo... Leo miał wypadek. Gdy o tym usłyszałem jak oparzony wybiegłem z domu zapominając o tym że w środku byli moi znajomi. Nie zważałem na ich krzyki i pytania gdzie idę. Wtedy liczyła się tylko jedna osoba. Chyba wiadomo kto. Od dwóch godzin Leo walczył o życie na stole operacyjnym. Już od pewnego czasu czuje coś do Leo.. ale więcej niż przyjaźń. Wtedy jeszcze nie przyjmowałem tej wiadomości do swojego tępego łba ale teraz już jestem pewien. Nie umiałbym bez niego żyć. Lekarz wyszedł z sali operacyjnej. Zapłakani z mamą Leo szybko do niego podeszliśmy. On tylko się uśmiechnął i powiedział że wszystko poszło zgodnie z planem. Właśnie. Nie powiedziałem wam co się dokładnie stało. Leo jechał samochodem i prowadził go nasz manager. Ale jakiś pijany dureń wjechał w nich od strony Leo i złamał mu rękę , ale to nie wszystko. W brzuch Leo wbił się hamulec. Bardzo głęboko. Na szczęście żyje a to cud. Wbiegłem na sale operacyjną a tam mój Leo spał jak Aniołek. Niedługo ma się obudzic więc poczekam. A ja? Wyglądam strasznie. Przekrwione , podkrążone i czerwone oczy od płaczu, włosy rozwiane na wszstkie strony. Cały się trzęsę bo boje się o niego a cholera się jeszcze nie budzi. Po upływie 15 minut Leo otworzył oczy spojrzał na mnie. Smutno się uśmiechnął i pogłaskał mnie po głowie. Wtedy poryczałem się jak mała dziewczynka. Nie mogłem przestać płakać.

Perspektywa Leo:
Charlie wyglądał strasznie. Cały się trzęsie i płacze. Kurwa nienawidzę jak jest smutny. Ja uwielbiam ten jego uśmiech i słodkie dołeczki.
- Charlie proszę nie płacz już jest dobrze...
Pogłaskałem go po głowie. Kurde gdyby nie to ze nie chce go stracić to..powiedziałbym mu co do niego czuje. Ale co jeśli mnie odtraci? Co ja gadam napewno to zrobi ale.. Ja dłużej nie wytrzymam.
- Charlie muszę ci coś powiedzieć. Ale proszę, mimo wszystko przyjaźnimy się dalej Oki?
- Czemu miałbym się z tobą przestać przyjaźnić? Wal prosto z mostu. Zreszta ja tez muszę ci coś powiedzieć. Powiedzmy na 3. Raz , dwa, trzy.
- Kocham cię!
- Kocham cię!
Nie wierze w to co się stało.moze to sen? Może zaraz się obudzę i prawdziwa rzeczywistość mnie dobije? Charlie szeroko się uśmiechnął i w jego oczach można było zobaczyć małe iskierki. O tak... Takiego charliego kocham i mogę to otwarcie powiedzieć! Przybliżył się do mnie i dał mi buziaka w policzek i powiedział:
- To tak na poczatek.
Mocno go przytuliłem ale Charlie musiał już iść bo lekarz kazał mi odpoczywać .

Witam! To moje pierwsze ff o tematyce chardre wiec mam nadzieje ze przypadnie wam do gustu. Jeśli tak to gwazdkujcie i komentujcie!❤️❤️

"Niedozwolona Miłość"~Chardre(Bars and Melody)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz