Rozdział 8

123 12 2
                                    

Patrzę na przestraszoną dziewczynę siedzącą na sofie.
Od rozmowy z czarownicą nic nie je, nie śpi, nie rozmawia ze mną. Tylko patrzy się w przestrzeń. Gdy zauważyłem, że zaczęła się trząść, a z jej oczu spływają łzy, posadziłem ją na swoich kolanach przytulając i starając się ją uspokoić szeptałem uspokajająco do jej ucha.

- Spokojnie. Jestem przy tobie. Nie jesteś sama. Nie pozwolę Cie skrzywdzić.- dziewczyna wtuliła się w mój tors i zaczęła się uspokajać. - Spójrz na mnie.-
Lili spojrzała na mnie swoimi pięknymi oczkami, a mnie zaparło dech. - Będzie dobrze. Od jutra wznawiamy treningi i zaczynamy twoją... dietę... jadłospis. No zaczynasz jeść po prostu więcej mięsa i ziół. Dobrze?- Szaro-włosa spojrzała na mnie i kiwnęła głową na znak, że się zgadza. - Ale najpierw idziemy spać, a później zjesz duży posiłek.

- Chciałeś powiedzieć, że idę spać SAMA.- Podkreśliła ostatnie słowo abym zrozumiał. Ja tylko uśmiechnąłem się zadziornie.

- Nie. Będę przy tobie czuwać i pilnować abyś spała i nie przyjmuję słowa "Nie"- powiedziałem, wstając z kanapy i kierując się w stronę mojej sypialni. Ona tylko prychnęła niezadowolona ale wiem, że nie będzie się ze mną kłócić bo tak czy siak postawiłbym na swoim.
Wszedłem do sypialni, położyłem Lili na łóżku, ściągnąłem koszulkę i położyłem się koło niej.

***

Leżałem koło śpiącej dziewczyny wtulającej się w mój tors. Nie śpię. Nie potrafię. Jest taka krucha, że chciałbym ją schować przed całym światem. Na początku nie była do mnie przekonana, ale teraz wiem, że ona czuje się przy mnie bezpiecznie.
Widzę jej twarz schowaną w zagłębieniu mojej szyi. Czuję każdy oddech, jej małe dłonie na moim torsie i najmniejszy ruch jaki wykona.
Dotykam delikatnie jej włosów, a dziewczyna wtula się we mnie jeszcze bardziej, przez co zacząłem cichutko pomrukiwać.
Tak strasznie chciałbym ją przytulić i nie wypuszczać z mojego szczelnego uścisku.

Lili

- Przytul mnie po prostu i idź spać.- odezwałam się do chłopaka, który był zaskoczony faktem że nie śpię.

- Myślałem, że śpisz?

- Bo tak było ale obudził mnie twoje mruczenie. Kocie. - powiedziałam do niego pieszczotliwie po czym zaczęłam się śmiać, a chłopak mi zawtórował. Szatyn wtulił twarz w moje włosy i zaczął mruczeć.
Następnie oboje odpłynęliśmy do krainy morfeusza.

Całusy YuKiNo001

Zagubiona AlfaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz