Rozdział 14

436 22 21
                                    

Po tym jak zjedliśmy obiad, mama zaczęła chwalić Huntera przy mnie i moim tacie. Nigdy nie słyszałam żeby mówiła komukolwiek tak o mnie.
Zrobiło mi się przykro. Niby Hunter jest moim chłopakiem i nie powinnam być zazdrosna ale co z tego skoro nawet tego nie widać, że chodzimy. Żadnych przytulasów i innych pierdół.
Nie mogłam słuchać tego gadania mojej mamy więc wstałam i po prostu poszłam do swojego pokoju. Po chwili za mną wszedł Hunter i zamknął drzwi.

- Czemu tak nagle wstałaś od stołu i poszłaś? Twojej mamie na pewno jest teraz przyk..
- Wiesz co. Zamknij się. Jesteś tutaj od kilku godzin, a moja matka już cie chwali. Nigdy nie słyszałam żeby komukolwiek mówiła tak o mnie - powiedziałam mając już łzy w oczach - to mi jest przykro.
- Nie wiedziałem..
- Świetnie. A teraz wyjdź.
- Ale..
- Po prostu wyjdź - podeszłam do drzwi po czym je otworzyłam, wypchnęłam chłopaka z pokoju i popchnęłam nogą drzwi aby same się zamknęły. Potem położyłam się na łóżku i zasnęłam.
---

Wstałam. Była jakaś dziewiąta, może dziewiąta trzydzieści.. Moich rodziców już nie było bo jakby nie patrzeć jest listopad a ani ja ani Hunter nie chodzimy do szkoły. Po RDMA mamy mieć lekcje w domu. Narazie mamy wolne.
Zaczęłam szukać ubrań, które chciałbym dziś założyć. Nie zajęło mi to zbyt długo. Postanowiłam, że ubiorę top i któtkie spodenki.
Kiedy już byłam ubrana, przeczesałam włosy i wyszłam z pokoju. Od razu poczułam zapach jajecznicy. Powędrowałam do kuchni i kiedy już prawie przy niej byłam zobaczyłam Huntera. On spojrzał na mnie i zgasił palnik, na której leżała patelnia z jajecznicą.

- Dzień dobry Zoey - powiedział z wielkim uśmiechem.
- Ta. Hej. - powiedziałam patrząc jak chłopak nakłada jedzenie na talerze. Potem położył go na blacie przede mną.
- Nie musiałeś. Nie mam zamiaru chwalić cię jak moja mama.
- Słuchaj. Nie będę się z tobą kłócił. Po prostu chce aby nasze relacje były takie jak kiedyś. Żebyśmy się dogadywali i byli szczęśliwi ze sobą. A nie tak jak teraz, że ciągle jesteś na mnie zła czy że się kłócimy.
Przysunęłam talerz bliżej siebie i zaczęłam jeść.
- Dobra ta jajecznica.
- Dzięki? Ale nadal nie odpowiedziałaś mi na pytanie.
- Będzie co będzie.
- Taa.. - westchnął.

Reszta poranka była spokojna. Prawie nie gadaliśmy. Ja oglądałam serial, a Hunter siedział obok mnie na kanapie tylko, że gadał coś do telefonu. Pewnie na snapa. Troche mi to przeszkadzało. Potem zrobił mi jedno zdjęcie i coś pod nim napisał. Wtedy wstałam i poszłam do pokoju. On wstał i poszedł za mną. Złapał mnie za lewe ramię.

- Zoey. Nie obrażaj się. To tylko zdjęcie.
- Świetnie. Jadę do centrum. A ty rób co chcesz. Tylko najlepiej nie idź ze mną.

Ubrałam na siebie tylko czarną bluzę żebym nie szła w samym topie i spodenkach po czym poszłam do przedpokoju, ubrałam trampki i wyszłam zabierając torebkę z pieniędzmi i telefonem. Poszłam na autobus i czekałam chwilę aż przyjedzie.

Kiedy dojechałam do Galerii od razu poszłam do Claire's aby poszukać jakiegoś case'a na mój telefon. W sumie się nie zawiodłam. Postanowiłam kupić case który wyglądał jak truskawka. Kupiłam go i zaczęłam iść do Starbucks'a. Po drodze zauważyłam sklep z biżuterią. Zatrzymałam się przy nim po czym do niego weszłam. Zaczęłam oglądać różne bransoletki. Najbardziej spodobała mi się złota przeplatana jasno fioletową tasiemką. Skojarzyła mi się ze wstążkami, które noszą moi fani ale pomyślałam, że kupię ją za jakiś czas jak będę czuła taką potrzebę. Popatrzyłam ostatni raz na bransoletkę i wyszłam ze sklepu.

Kupiłam sobie mrożoną kawę w Starbucks. Usiadłam sobie niedaleko okna już z kawą. Na ulicy przed Galerią było dość pusto ale co się dziwić skoro jest jedenasta w poniedziałek..
Przeglądałam social media w tym facebook. Weszłam na moją grupę. Zobaczyłam post dodany chwilę temu. Cicho się zaśmiałam kiedy przeczytałam co jest w nim napisane.

Veronica Smith > Wróżki Zoey 🔮

Hejka! Właśnie jestem w Galerii i jest jedna dziewczyna siedząca przy oknie. Zastanawiam się czy to Zoey xd
*pic* Piszcie czy to ona!

Zobaczyłam zdjęcie moich pleców. Zaczęłam lekko chichotać po czym odwróciłam się i zobaczyłam dziewczynę siedzącą na jednym z krzeseł przodem do mnie. Wstałam i podeszłam do niej z moją kawą. Widać było, że jest dość zestresowana.

- Hejka - powiedziałam z uśmiechem - ty dodałaś posta o mnie na grupce?
- T..t..taa..k - powiedziała - jezu mogę z tobą zdjęcie?
- Jasne! - zaśmiałam się. Podeszłam do niej bliżej, a dziewczyna wstała. Wyciagnęła swój telefon i zrobiła nam słodkie zdjęcie. Potem ja wyjęłam swój i zapytałam jej czy mogę zrobić zdjęcie z nią na snapa. Dziewczyna zgodziła się, a ja dodałam nasze wspólne zdjęcie na moje konto. Potem rozmawiałyśmy chwilę. Veronica - bo tak miała na imię dziewczyna - wydawała się być bardzo fajna. Powiedziałam jej aby napisała na grupie o tym, żeby nie robili mi zdjęć pleców i zastanawiali się czy to ja czy ktoś inny tylko na przykład przechodzili obok, popatrzyli na mnie, normalnie podchodzili i zaczęli rozmowę.

Wróciłam do domu. Dziwnym trafem nie zastałam nikogo. Ani rodziców ani Huntera. Akurat brak rodziców w domu nie był niczym nowym bo wiadomo - praca. Ale martwiłam się o Huntera. Niby pozwoliłam mu robić co chce ale jeśli coś mu się stało?
Zdjęłam buty i zaczęłam iść w stronę pokoju. Odłożyłam torbę i wyjęłam z niej telefon chcąc zadzwonić do chłopaka. Zaczęłam wybierać numer, powoli chodząc po pokoju. Kiedy już miałam dzwonić zobaczyłam małe pudełeczko, a przy nim karteczkę. Zablokowałam telefon i podeszłam do łóżka, na którym to wszystko się znajdowało. Rzuciłam telefon obok pudełeczka, a samo opakowanie wzięłam do ręki. Miało ono kolor srebrny z białą tasiemką zawiazaną w kokardkę. Powoli je otworzyłam. Zobaczyłam bransoletkę, lecz nie taką zwykłą. Była to ta, którą widziałam w Galerii. Tą którą chciałam kupić sama za jakiś czas. Wyjęłam ją z pudełka i założyłam. Wyglądała prześlicznie na mojej ręce. Potem powoli podniosłam karteczkę.

Zoey,
Widziałem w Galerii jak pięknie patrzyłaś na tą bransoletkę więc postanowiłem, że skoro ty nie kupisz jej sobie sama to ja to zrobię. Przepraszam, że po części cię śledziłem lecz po prostu chciałem wiedzieć co podoba się mojej dziewczynie. Wiem, że ostatnio mało spędzaliśmy ze sobą czas ale przez ten tydzień chce Ci to jakoś wynagrodzić.
Dzisiaj do ok. godziny osiemnastej daję Ci spokój. Tak jak wiem, że chciałaś. Kiedy to czytasz jest pewnie czternasta więc masz cztery godziny aby zadecydować co dalej. Chcę po prostu abyś wiedziała, że Cię kocham i nie chcę Cię stracić.
Hunter

****
Czy mi się wydaje czy zbliżamy się do 2k wyświetleń? 💝
Powiem wam, że ten rozdział uznałabym za połowę całej książki. Znaczy tak mi się wydaje haha 😂 Mam już pomysł na całe opowiadanie ale nie wiem ile mi to zajmie. W każdym razie ILY💝 i do kolejnego rozdziału 💕

To Tylko Choroba [ZATRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz