Rozdział 18

395 23 8
                                    

Dzień RDMA..
Wstałam o godzinie siódmej. Około ósmej musimy wyjechać aby być o dziewiątej u Davida.
Szybko poszłam obudzić Huntera. On jak zawsze nie chciał wstawać. Jednak kiedy powiedziałam mu, że to dzisiaj wstał od razu. Lekko się zaśmiałam i razem poszliśmy zjeść śniadanie. Jedyne co chciało nam się wtedy zrobic to platki z mlekiem. Po prostu nie było czasu na co innego. Zjadliśmy całe dwie miski i każde z nas potem szybko poleciało do swoich pokojów aby się przygotować.
Wzięłam moją sukienkę z wieszaka i powoli ubrałam aby nic się nie przerwało ani nie pogniotło. Potem ubrałam moje czarne botki. Powoli wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić po pokoju aby przyzwyczaić się do butów. Wtedy ktoś zapukał w drzwi mojego pokoju. Ja otworzyłam je i zobaczyłam jedną z makijarzystek. Wpuściłam ją do pokoju. Przyszła tylko z jedną paletką cieni. Kazała mi usiąść na krześle co oczywiście zrobiłam. Zamknęłam oczy i wtedy poczułam jak moje powieki dotyka miękki pędzelek. Po kilku minutach już mogłam otworzyć oczy. Zobaczyłam się w lusterku. Wyglądałam nawet lepiej niż wtedy, kiedy makijarzyści malowali mnie pierwszy raz. Podziękowałam Alice - tak nazywała się makijarzystka - po czym wstałam i razem wyszłyśmy z mojego pokoju. Ona pokierowała się do wyjścia, ja zaś do pokoju Huntera. Zobaczyłam go grającego na telefonie. Na szczęście już ubranego. Wyrwałam mu telefon po czym złapałam za rękę i wyprowadziłam z pokoiku. Kazałam mu poczekać na mnie w przedpokoju, bo musiałam się wrócić do mojego pokoju po najważniejsze rzeczy.
Wzięłam czarną torebkę przewieszoną przez krzesło. Otworzyłam ją i zaczęłam do niej chować pieniądze, chusteczki, powerbank, telefon, ładowarkę i jeszcze kilka ważnych rzeczy. Wyszłam z pokoju i pobiegłam do przedpokoju. Hunter czekał na mnie już z otwartymi drzwiami. Przed domem stało już auto które wygladało prawie jak limuzyna. Huter przepuścił mnie w drzwiach po czym zamknął drzwi od mojego domu  Razem szliśmy w stronę samochodu. Otworzyłam drzwi i razem weszliśmy do samochodu po czym ruszyliśmy.
Droga zajęła nam ponad godzinę.

Właśnie mieliśmy podjeżdżać pod dom Davida. Popatrzyłam przez okno samochodu i zobaczyłam czyjąś sylwetkę stojącą na trawniku przed domem. W sumie nie stojącą tylko troche skaczącą. Zaparkowaliśmy. Wyszłam z samochodu i kierowałam się w stronę drzwi. Wtedy ta "stojąca" sylwetka zaczęła biec w moją stronę aż w końcu mocno mnie przytuliła. Tak. To był David. Odwzajemniłam uścisk. Staliśmy tak dłuższą chwilę. Nagle Hunter niewiadomo skąd przytulał się do nas. Staliśmy tak chwilę po czym wszyscy powoli zaczęliśmy się puszczać.
Potem powoli weszliśmy do domu Davida. Przywitaliśmy jego rodziców i poczekaliśmy chwilę aż David ubierze się w swoje wcześniej przygotowane ubranie. Jak wiadomo chłopak = garnitur. Tylko zdziwił mnie fakt, że Hunter i David mieli taki sam. Oboje poklepali się nawzajem po ramieniu i zaczęli się śmiać.
Potem wszyscy wyszliśmy na zewnątrz i wsiedliśmy do auta. Była jakaś dziesiąta trzydzieści. RDMA zaczyna się o dwunastej ale jak wiadomo - trzeba być wcześniej. Jechaliśmy obok dużych budynków. Ziewałam co jakiś czas. Była trochę zmęczona no ale co poradzić.

Byliśmy na miejscu. Słyszałam co chwile piski dziewczyn. Pewnie ktoś wszedł na czerwony dywan. Wysiedliśmy z samochodu i razem z Hunterem i Davidem pokierowalismy się w stronę fanów i kamer, którzy byli za barierkami. Oczywiście - kolejne piski. Lekko się zaśmiałam. Wszyscy w trójkę podeszliśmy do fanów i zaczęliśmy robić sobie z nimi zdjęcia. Co ciekawe, chyba David spodobał się niektórym dziewczyną, bo nie jest on w ogóle "sławny", a i tak chcieli z nim zdjęcia. Znalazła się grupka osób, z którymi David przez dłuższy czas rozmawiał i mówił różne ciekawe rzeczy o mnie. Jeśli ja w ogóle jestem w jakiś sposób ciekawa.
Byłam naprawdę szczęśliwa widząc moich fanów uśmiechniętych, którzy robią sobie ze mną zdjęcia, płaczą ze szczęścia. Dawali mi różne piękne rysunki. Różne prezenciki i bransoletki. Starałam się każdemu z nich poświęcić chociaż minutę czasu. Z każdą chwilą robił się coraz większy tłok przy barierkach. I jejku. Musiałam to zrobić.
Podniosłam dół od mojej kiecki i przeszłam przez barierki. Oczywiście po kilku sekundach jacyś ochroniarze kazali mi wracać ale olałam ich. Poprosiłam o trochę swobody moich fanów i zaczęłam robić sobie zdjęcia z osobami których jeszcze nie widziałam przy moim boku. To było najlepsze co chyba mogłam zrobić. Wyjść poza barierki.
Niektóre osoby pytały mnie, co z moją "mocą". Postanowiłam znów ją "użyć" i  niektórym osobą czytałam w myślach. Zazwyczaj były to jakieś komplementy w moją stronę. Było naprawdę świetnie.
Wybiła dwunasta więc postanowiłam już wrócić na czerwony dywan. Przeszłam przez barierki, pożegnałam się z fanami i poszłam do chłopaków i razem poszliśmy dywanem na ściankę.

****
Przepraszam was baaaardzo za tak długą przerwę jednak wiecie. Wakacje i te sprawy. 
W zamian pojawiły się 2 rozdziały xd jeden krótszy no ale jednak. Teraz rozdziały powinny pojawiać się częście. Buśkaa 😍😘 

To Tylko Choroba [ZATRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz