4. Czy potrafisz wypełnić tę pustkę?

262 23 7
                                    

     Otworzyłam drzwi od sypialni. Byłam padnięta, więc przebrałam się i wpełzałam do łóżka. Leżałam okryta pościelą w różnokolorowe kropki, głęboko rozmyślając, jednak niezbyt długo. W moich oczach, po raz kolejny dzisiaj, zaczęły gromadzić się gorzkie łzy.
     Czemu zawsze przed snem zaczynam odczuwać ból po utracie? Ale nie, nie po stracie rodziców. Właściwie to nawet nie znałam ich charakteru. Po utracie LEONDRE. Chłopaka tak bardzo mi bliskiego... Nie miałam
z nim kontaktu już od trzech lat. To bolało.
     Zmówiłam modlitwę i dalej walczyłam z napływającymi do moich oczu łzami. Było ich coraz więcej. Nie chciałam dać emocjom wyjść na zewnątrz, ale to było trudniejsze, niż myślałam. Ta ciężka walka zakończyła się moją przegraną. Ciecz, pełna żalu i bólu, górowała nad moim uśmiechem, który już dawno zniknął z mej twarzy. Przynajmniej próbowałam...
     Blond włosy zakrywały moją twarz, a ja dalej łkałam. Szlochałam za Leo, za jego charakterem. Niestety wspomnienie tego, jak ojciec zostawił mnie i moją mamę w walącym się domu, również przysporzyło mi cierpienia. Ciepłe łzy kapały na moją pościel, jedna za drugą.
     Dlaczego nie mogę żyć tak, jak reszta dzieci? Duża rodzina, ogromny dom, telefon, markowe ubrania, wygłupy w szkole... Boże, dlaczego akurat ja muszę się z tym wszystkim męczyć? Nie jestem wystarczająco silna!
     Znów załkałam i usłyszałam pukanie, na które nie byłam w stanie odpowiedzieć. Zza drzwi wychylił się Dawid. Gdy mnie zobaczył, wziął wdech i biegiem ruszył w moją stronę. Usiadł na krawędzi łóżka, układając dłoń na moim policzku. Nie pytał. Wiedział, że nie chcę rozmawiać. Objął mnie i przycisnął do swojej klatki piersiowej, całując w czoło. Emanował ciepłem, a jego spokojny oddech sprawiał, że robiło mi się lepiej.
     - Cśiii – szmerał. - Wszystko będzie dobrze.
     Miał w sobie coś takiego, że wierzyłam w te słowa.
     Czy w końcu wszystko się zmieni? Czy jeden człowiek sprawi, że będę wreszcie szczęśliwa?
     Słyszałam bicie jego serca. Był tak spokojny i opanowany, że od razu zrobiło mi się cieplej na duszy. Chłopak nie odsuwał mnie od siebie. Pozwalał mi się wypłakać. Nie czułam, że mu się narzucam. Chciałam, aby nie puszczał. I tak właśnie było. Nie robił tego.
     Gdy już się uspokoiłam, starałam się wyswobodzić z jego objęć. Chyba wyczuł, że niechętnie to robiłam, bo usadowił się pod ścianą i położył moją głowę na swoich kolanach. Leżałam tak, pragnąc, aby ta chwila się nie kończyła. Chciałam zapomnieć o wszystkim... I tak też mogłam, kiedy czułam jego obecność.

****************

No i po tygodniowej przerwie krótki rozdział :)
Co myślicie o relacji Dawida i Jess? Ktoś ma pomysł, jak to może się potoczyć?
*nie pogardzę głosem xD*

Zapomniana przez Barsa //BaMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz